Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Sołtan Józef

2.03.2008 11:11
[blok][imglewa]http://genealogia.okiem.pl/foto2/albums/genealogia1/thumb_soltan_jozef.jpgJózef Sołtan ur. ok. 1450 zm. 1521. Prawd. syn Aleksandra. Podskarbi litewski, poseł do papieża Sykstusa IV, 1509-1521 władyka smoleński, biskup prawosławny smoleński, metropolita kijowski od 1499 (mianowany prawd. 30.5.1498), halicki, metropolita Rusi 1507-1521. W 1509 zwołał sobór w Wilnie. W 1511 dostał od króla Polskiego polecenie opieki również nad kościołem gr.-kat. w całej Polsce i na Litwie. Sympatyzował z kościołem unickim, jednak z powodów społecznych nie mógł tego czynić otwarcie. Przebywał głównie w Smoleńsku. Opiekun dzieci brata. Wraz z Chodkiewiczem fundator monastyru w Supraślu. Podarował temu monasterowi przywiezioną ze Smoleńska kopię cudownej Smoleńskiej Ikony Matki Bożej, która to zasłynęła jako Supraska Ikona Matki Bożej. W 1504 Aleksander Jagiellończyk nadał mu służebność wsi: Toplica, Baciut, Pliszczewa w pow. bielskim.
Drzewo genealogiczne

Odpowiedzi (13)

4.03.2008 09:02
W kwestii Józefa Sołtana jest dość spore zamieszanie. W relacjach historycznych nazywany jest czasem Jan i uważa się że imię Józef przyjął w czasie święceń. Niekiedy Jak traktowany jest oddzielnie i to jemu przypisuje się posłowanie do papieża Sykstusa . Trudno też jednoznacznie powiedzieć czyim synem był Józef. Prawdopodobnie jego ojcem był Aleksander (lub któryś z jego braci) - ale i tutaj jest niejasność, niewiadomo bowiem czy Aleksander Sołtan (syn Aleksandra) to inaczej Sołtan Aleksandrowicz - czy może są to dwie różne osoby.
16.07.2008 15:07
1506 - Józef Sołtan, metropolita całej Rusi i arcybiskup smoleński, zapisuje monasterowi swoje dobra leżące w powiecie bielskim.

1510 - Aleksander Chodkiewicz zapisuje na rzecz klasztoru dobra Choroszcz, udziela zezwolenia na budowę jazu na rzece oraz na założenie sadzawek rybnych i ogrodu przy klasztorze.
- Aleksander Chodkiewicz i Józef Sołtan nadają pierwszą regułę wewnętrzną klasztoru - Zarządzenie reguły wspólnej monasteru na skraju rzeki Supraśli.
- Umiera pierwszy ihumen klasztoru - Pafnucjusz Sieheń.

1511 - 15 października - Konsekracja cerkwi przez metropolitę Józefa Sołtana

http://www.muzeum.bialystok.pl/main.php?x=701
30.07.2008 18:20
Najważniejszym przywilejem wydanym przez Zygmunta Starego na rzecz Cerkwi za wstawiennictwem metropolity kijowskiego Józefa Sołtana, władyków ruskich oraz Konstantego Ostrogskiego i innych panów prawosławnych był dokument podpisany na sejmie w Brześciu w dniu 2 lipca 1511 roku. Rola Ostrogskiego w powstaniu tego aktu musiała być znacząca, gdyż obok metroplity Józefa był on jedyną wymienioną z nazwiska osobą, na prośbę której Zygmunt Stary zdecydował się wydać ów przywilej. Hospodar potwierdzał w nim dotychczasowe prawa Cerkwi prawosławnej w Wielkim Księstwie Litewskim i w Królestwie Polskim. Król zabraniał świeckim urzędnikom brać pod swoją jurysdykcję duchownych prawosławnych

O wyjątkowej roli Konstantego Iwanowicza Ostrogskiego w Cerkwi prawosławnej na Litwie świadczy może najbardziej przywilej królewski z 26 września 1521 roku. Został on wydany na prośbę metropolity kijowskiego Józefa Sołtana (ciężko chorego i spodziewającego się rychłej śmierci) oraz Konstantego Ostrogskiego w związku z częstymi faktami zawłaszczania dóbr metropolii lub ich rabunku przez ludzi świeckich (w tym urzędników królewskich) w czasie wakatu na tronie metropolitalnym. Na mocy tego przywileju kniaź Konstanty miał zostać opiekunem majątku metropolii po śmierci Józefa Sołtana (1507-1521) i zarządzać nim wedle testamentu metropolity do czasu wyboru nowego zwierzchnika metropolii kijowskiej36. Hetman Ostrogski jako człowiek pobożny i mecenas prawosławia, a przede wszystkim wpływowy na królewskim dworze magnat, doskonale nadawał się do pełnienia roli opiekuna majątku metropolii. Musiał się zresztą z tej roli dobrze wywiązać, skoro w źródłach nie zachowały się żadne ślady skarg na niego ze strony nowego metropolity. Poza tym kniaź Konstanty miał również zostać opiekunem majątku cerkiewnego po śmierci następnego metropolity kijowskiego Józefa III (1522-1534), na wyraźną prośbę tego duchownego zwierzchnika prawosławia w Polsce i na Litwie. Zygmunt Stary zatwierdził przywilej w tej sprawie 12 grudnia 1528 roku, jednakże tym razem Ostrogski funkcji opiekuna już nie wypełnił, gdyż zmarł wcześniej niż metropolita37.

Pozycja Ostrogskiego w Cerkwi prawosławnej na Litwie dawała mu w praktyce konkretny wpływ na nominacje królewskie na wyższe prawosławne godności duchowne. Będąc hojnym mecenasem prawosławia, hetman chciał jednocześnie posiadać wpływ na funkcjonowanie Cerkwi w Wielkim Księstwie Litewskim. Nie dysponujemy niestety świadectwami źródłowymi, które ukazałyby nam, w jaki sposób powołano do pełnienia duchownych godności kolejnych metropolitów kijowskich w końcu XV i w pierwszych dziesiątkach lat XVI wieku. W związku z tym nie możemy określić precyzyjnie roli Ostrogskiego w tych nominacjach. Jest jednak niemal rzeczą pewną, że nominacja przez Zygmunta Starego w 1522 roku na metropolię kijowską Józefa III odbyła się po konsultacji z Ostrogskim. Aleksander Łapiński przypuszcza także, zapewne nie bez racji, że również poprzedni metropolita Józef II Sołtan został wyznaczony na metropolię (w końcu 1507 bądź na początku 1508 roku) za przyczyną Konstantego Ostrogskiego oraz na prośby wielkiej księżny Heleny, żony Aleksandra Jagiellończyka38.

Kniaź Konstanty wpływał również na nominacje królewskie dotyczące wyższych godności w monasterach prawosławnych. Była tu już mowa o monasterze żydyczyńskim. W marcu 1524 roku na prośbę Ostrogskiego i metropolity Józefa Sołtana archimandryta klasztoru w Ławryszowie Aleksy otrzymał przywilej na archimandrię monasteru Troickiego w Wilnie po śmierci złożonego ciężką chorobą archimandryty Tichona41. Z tej jednej z najważniejszych godności klasztornych w Cerkwi prawosławnej w Wielkim Księstwie Litewskim często przechodziło się już na urząd któregoś z władyków.


http://kamunikat.net.iig.pl/www/czasopi ... kempka.htm
31.07.2008 12:55
[blok]W 1498 r. Aleksander Chodkiewicz wraz z arcybiskupem smoleńskim Józefem Sołtanem sprowadzają do Gródka mnichów z Ławry Pieczerskiej w Kijowie. Pierwotne usytuowanie monasteru blisko gwarnej rezydencji magnackiej w Gródku kolidowało z pustelniczą regułą zakonu[426]. W 1500 r. mnisi ... zrobili drewniany krzyż i puścili z Gródka rzeką Supraślą z tą intencją, gdzie na którym miejscu stanie tym się mieli kontentować[427]... Zgodnie z wolą Bożą krzyż zatrzymał się na uroczysku Sucha Hruda między rzekami Grabówką i Brzozówką, dopływami Supraśli. W 1501 r. wybudowano tam drewnianą cerkiew św. Jana Teologa, patrona ojca Aleksandra Chodkiewicza, Iwana, który zginął w niewoli tureckiej. W 1503 r. rozpoczęto budowę cerkwi murowanej Zwiastowania Najświętszej Marii Panny.
Od początku istnienia monasteru w cerkwi Zwiastowania Najświętszej Marii Panny znajdowała się ikona Matki Bożej, będąca kopią Smoleńskiej Ikony Matki Bożej[428] i ikona Jezusa Chrystusa.
Kopia Smoleńskiej Ikony Matki Bożej[429] przedstawia typ Hodegetrii, tzn. Przewodniczki. Matka Boża, ukazana w całej postaci, trzymając Dzieciątko na lewym ramieniu, wskazuje je prawą ręką. Dzieciątko trzyma zwój, prawa dłoń Chrystusa ułożona jest w gest błogosławieństwa, bowiem przyszedł on na świat nie po to, aby potępiać, ale by zbawić. Jego palce tworzą litery będące skrótem imienia IS HS. W lewej dłoni trzyma Ewangelię, co przypomina o tym, że możemy Go odnaleźć w Jego słowach spisanych przez świadków i strzeżonych przez Cerkiew. Księga ukazuje wybrane zdanie Jam jest drogą, prawdą i życiem oraz Jam jest światłością Świata.
Według tradycji ikona została ofiarowana przez współfundatora cerkwi biskupa smoleńskiego Józefa Sołtana[430] w 1504 r. i jak wynika z opisu inwentarza, przeprowadzonego w 1557 r. przez archimandrytę Sergiusza Kimbara, pierwotnie umieszczona w ikonostasie[431].
Księżna Helena, żona króla Aleksandra Jagiellończyka, przekazała do Supraśla Włodzimierską Ikonę Matki Bożej o wymiarach 8 1/2 verśkov wysokości i 6 1/2 verśkov szerokości, malowaną na płótnie i naklejoną na deskę, w srebrno-pozłacanej ryzie, upiększoną 46 szlachetnymi kamieniami, oprawioną w metalową ramę, na której nadpis brzmiał: Velikoju Knjahineju Litovskoju i Korolevoju Pol’skoju Elenoju Ivannovnoju, doćer’ju Moskovskago carja Ioanna III, v dar etoj obiteli, v naćale XVI stoletija.
W cerkwi znajdował się też krzyż z cząstką drzewa z Życiodajnego Krzyża Pańskiego, dostarczony przez arcybiskupa Jonasza w latach 1503-1507 oraz relikwie świętych[432].
Z 1557 r. pochodzi dokument sporządzony przez archimandrytę Sergiusza Kimbara, mówiący między innymi o utensyliach cerkiewnych[433]. Z tego dokumentu wynika, że za jego rządów do ikony Matki Bożej i Jezusa Chrystusa zrobiono srebrne korony ... 22 gryven i 24 złotniki, a pozłocenie 45 złotych. Na wszystkie korony srebrne wraz z pozłoceniem wynosiło 102 kop i za pracę oraz kamienie i perły wynosiło 165 kop i 5 groszy[434]... W tym samym roku Wasilisa Fieodorowna, żona Aleksandra Chodkiewicza, ofiarowała ryzę na ikonę Matki Bożej Supraskiej ... na okucie wielkiego obrazu Bogurodzicy Hodegetrii ofiarowała srebrne 36 grzywien i 2 złotniki a płacić za tą pracę 127 kopy i 20 groszy, cerkiewnego do tego dodano 19 grzywien i 13 złotników srebra a na pozłacenie 25 złotych dano. A srebro z pozłaceniem i pracą cerkiewną wynosiło 51 kop i 43 groszy. A razem z Jej Mość Panią i cerkiewnego wynosiło 55 grzywien i 13 złotników a pieniądzami za srebro, pozłacanie i pracę Jej Mość wynosiła 190 kop i 40 groszy[435]... Metropolita Józef Sołtan ofiarował ... svjatosti sijanija obrazov Bogorodicy tri serebrom opravleny, pozolotiti s kamenem dobrym i pospolitym i s perly[436]. Hieronim Chodkiewicz ofiarował ... Bogorodicy ćasu ne stol’ po carskim prazdnikam dejut ...
Monaster supraski był ulubionym sanktuarium wielu prawosławnych możnowładców i szlachty. Tak np. Bazyli Tyszkiewicz, wojewoda smoleński, starosta miński i piński, ofiarował 200 kop groszy, prosząc aby po śmierci mógł być pochowany w monasterze. Zmarł w 1571 r. i pochowany został w podziemiach cerkwi Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Wasyl Tyszkiewicz ... obraz we srebrze złocisto oprawiony z napisem swoim przy obrazie Najświętszej Panny na widok wszystkim a na swoją wieczną pamiątkę zawiesił. A ten obraz jest Zjawienia Pańskiego na Jordanie Świętym chrzest biorącego od Jana Świętego. Jan Chodkiewicz przekazał złoty pierścień, koronę na obraz Bogurodzicy i trzy lampady oliwne. W supraskim Pomjanniku znalazły się rody Ostrogskich, Sanguszków, Siegieniów, Sołtanów, Wołłowiczów, Wiśniowieckich, Kmitów i innych.
Z opisu inwentarza, przeprowadzonego w 1645 roku, wynika, że Katarzyna Wiśniowiecka, wdowa po Grzegorzu Chodkiewiczu ... swoje noszenie (drogocenny naszyjnik) będąc we wdowstwie na obraz Matki Bożej zawiesiła, które i teraz jest każdemu wiadome[445]...
Więcej pod linkiem
http://kamunikat.h2.pl/149.html&lang=BY
26.08.2008 18:06
Witam

Rok temu a może więcej otrzymałem list od Pana Andrzeja Bajor- autora genealogii Możajskich-Możarowskich w którym pisze. Potwierdzam (jeszcze raz przejrzałem dokumenty żytomierskie) : Anna Sołtan (nb. druga) żona Hawryły Możajskiego (o pierwszej jego żonie nic nie wiadomo, pewnie nie mieli ze sobą dzieci), jest w tych dokumentach określana jako Anna Andrejewna Sołtanówna Możajska. W opisie historii rodu Możajskich-Możarowskich jest mowa o lustracji 25.01.1534r. majątku w Możarach przez komornika królewskiego Filipa Trembosza, i poruczeniu opieki nad nią i jej dziećmi "kniaziowi biskupowi Józefowi Sołtanowi" (określanemu w innych miejscach jako stryj Anny). Data ta sugeruje, że w tym roku (1534) jeszcze on żył.
PS
Józef II Sołtan zakończł życie w 1521 r.
24.11.2008 17:10
O Prześwietnej Familii JMść PP. SOŁTANÓW

FUNDATORÓW i KOLATORÓW, Jak cerkwi Żyrowickiej dla cudotwornego Matki Bożej Obrazu za ich posesyi tamże zjawionego, tak i pierwiastkowego monastyru dla mnichów Bazylianów przy tejże cerkwi i obrazie z onych szczodrobliwości wystawionego.

Starożytna ta w Litwie familija, bo jeszcze lat panowania Witolda Kscia Litews. jako Paprocki w Gnieździe cnoty na k. 1131, a z niego Okulski Orb. Pol. T. III fol. 165 i Niesiecki Herb. T. IV. na k. 165 piszą, sięgająca miała w późniejszym czasie dwóch rodzonych braci ALEXANDRA SOŁTANA ) Rycerza Bożogrobskiego i hiszpańskiego Aureli velleris, t. j. złotego runa orderu nosiciela, a oraz podskarbiego wielkiego dworu najjaśniejszego Króla Kazimierza IV. Jagiełowicza, i Jana Sołtana podskarbiego najwyższego ziemskiego w Xstwa Litw, jako ich imiona i poniekąd urzędy dają się widzieć wyrażone przy liście od duchowieństwa, książąt i panów Ruskich z Wilna r. od stworzenia świata 6984, o od narodz. Pana 1476 dnia 14 Marca Indykcyi o do Syxta IV. Papieża pisanym, a za staraniem Hipacyusza Pocieja metrop. Kijows. I całej Rusi w ruskim i polskim języku z druku w Wilnie r. 1605 wydanym.
Jan Sołtan, młodszy brat Alexsandra, mąż sławny i w Piśmie św. nauczony, po odprawionem uroczystem poselstwie do Syxta Papieża z onym listem jako tamże dolożono wespół z Jakubem (podobno Niemirowiczem jak dochodzę z podpisu syna jego Andrzeja Jakubowicza Niemirowicza od r. 1511 Wojewody Kijowsk. Na liście funduszowym Kscia Ostrogskiego Konstantyna Iwanowicza cerkwi sobornej Wileńskiej pewne dobra nadającego r. 1522) najwyższym pisarzem w Ks. Litw. I Klucznikiem Wileńskim, za obraniem sobie stanu duchownego w zakonie św. Bazylego nazwany Józefem został potem biskupem Smoleńskim, a wkrótce metropolitą Kijowskim, Halickim i wszystkiej Rusi o czem zgodnie piszą nie tylko katoliccy autorowie, mianowicie Krewza w Obronie jedności, Dubowicz w Hijerarch. cerkw.
W rozdz. II. O metropolitach, Kojałłowicz w Miscellaneach, Kulesza w Art. II. & 55, Niesiecki w T. I. i inni, ale też i sam dysunit Kossow w Chronologii metropolitów na k. 178. Że zaś daleko pierwej ten Józef był metropolitą Kijowskim, niżeli jak pomienieni pisarze twierdzą, wyniesieniu jego na tę stolicę r. 1497 naznaczając, ukazuje to jaśnie respons Nifona, patryjarchy Konstantynopolitańskiego na list tegoż metropolity Józefa, w którym strony soboru Florentskiego i innych rzeczy się radził, odpisując pod datą r. od stw. Świata 7000 (t. j. od nar. P. 1492 ) dnia 5 Kwietnia Indykcyi. Który to respons z greckiego na łaciński i polski język przełożony znajduje się w księgach praw i przywilejów Ruskiego narodu tak od wspomnianego wyżej metrop. Pocieja r. 1606 jako i od Bractwa Wileńskiego św. Trójcy r. 1632 tamże z druku wydanych i w Księdze pod tyt. Obrona jedności przez ks. Krewzę ogłoszonej i innych.
Gorliwość tego metropolity Józefa Sołtana tak o chwałę bożą, jako o całość praw urzędom duchowieństwa Ruskiego narodu służącym i o dobra cerkiewne, światkami są rozmaite przywileje od monarchów i fundusze od wielu panów za jego staraniem otrzymane, oraz synody prowincjonalne dla naprawy duchowieństwa swego i utrzymania Onego w karności cerkiewnej z wielką u potomności chwałą i pożytkiem przez niego odprawione, z których co wiadomsze tu się wymienią, a naprzód co do synodów.
R. 1510 w Grudniu zwoławszy do Wilna wszystkich swojej metropolitańskiej hierarchii podległych biskupów w szczególności Włodzimierskiego i Brzeskiego Basyjana, Łuckiego i Ostrogskiego Cyryla, Smoleńskiego Barsonofjusza, Chełmskiego Filareta, tudzież archimandrytów, hegumenów i prezbiterów, jak święte z nimi rzeczach cerkiewnych ułożył ustawy czytać one z druku wydane we Lwowie r. 1614 przy końcu Homilii św. Jana Chryzostoma w księdze ruskiej pod tytułem: O Swiaszczeństwi, to jest o kapłaństwie od Alexandra Bałabana starosty Winnickiego Jeremiaszowi Tysarowskiemu, biskupowi Lwowskiemu nieunitowi dedykowanej. Sam bowiem orginał pomnianego synodu Wileńskiego z podpisami rąk na pergaminie i pieczęciami do niego zawieszonemi ma się znajdować w monastyrze Kijowopieczarskim według wyznania nieunitów Bractwa Wileńskiego w ich Sinopsim albo spisaniu praw przez druk na światło wydanych r. 1632.
Takiż i drugi synod przez pochwalonego metropolitę Józefa odprawiony był w r. 1514, na którym sługę bożego Elizeusza opata, fundatora monastyru Ławryszowskiego, tamże pogrzebionego i łaską czynienia cudów, jak za żywota tak i po śmierci od Boga udarowanego w poczet błogosławionych policzono i dzień 23 Października nabożnemu obchodzeniu pamiątki jego, jako wyznawcy albo św. mnicha i ojca dla wszystkiej Rusi naznaczono za świadectwem Kojałowicza w księdze Miscelanea rerum r. 1650 w Wilnie drukowanej, w pierwszym ( że tak się powie) rozdziale, gdzie opisuje ŚŚ. Zastępów własnych W. Kstwa. Litw. Na str. 8 k. 4.
A co się tyczy przywilejów monarszych, osobiście wyż pomienionemu metropolicie Józefowi i następcom po nim nadanych z tych pierwszy daje się widzieć pod datą w Wilnie 1499 d. 20 Marca uproszony u Alexandra Kazimierzowicza jeszcze na on czas tylko W. Kscia. Litw., którym ten pan zwyczajem Przodków swoich WW. ksżąt Litw. nadał rzeczonemu metropolicie, tudzież zostającym pod nim biskupom i archimandrytom zupełną władzę na fundusze cerkiewne z jurydyką nie tylko duchowną, ale też cywilną nad mieszczanami na placach cerkiewnych, w zamkach, miastach i miasteczkach mieszkającymi, wyjmując ich z podległości prawu Magdeburskiemu a duchownym sądom oddając.Przytem warował onemu i następującym po nim metropolitom prawo i dyspozycję kollacyi czyli podawania cerkwii i beneficjów według dawnych zwyczajów. Prócz tego Alexander będąc królem polskim na sejmie Piotrowskim r. 1504 potwierdził mu przywilej stryja swego Władysława Polsk. I Węgiers, króla w Budzie r. 1443 datowany na wolności cerkiewne, dostojeństwa i zaszczyty rozmaite całemu narodowi Ruskiemu duchownego i świeckiego stanu w jedności z kościołem Rzymskim będącemu: których przywilejów kopije czytać in summario Dokument. Pro Archip. Collegium Soc. Jes. Poloc., u anonima i w wielu innych księgach. Równie też i Zygmunt I. król polski łaskaw był na metropolitę Józefa Soltana oprócz upoważnienia przywilejów brata swego Alexandra wyżej zaszczycił go nowym przywilejem swoim, pod datą w Brześciu w czasie walnego sejmu r. 1511 d. 2 Lipca, konfirmując prawa duchowe i cerkiewne, a zwłaszcza na owym synodzie Wileńskim r. 1510, o którym powyżej mówiło się, ustanowione. Jako to zaświadcza księga przywilejów przez Bractwo Wileńskie św. Trójcy w druk podane, w której tego przywileju przepis co do słowa jest umieszczony z ruskiego języka na polski przełożony na k. 20 i następujących. A tak się poczyna po tytule królewskim: „ Bili nam czołem metropolita Kijowski i Halicki i wszystkiej Rusi Józef i episkopowie, którzy są pod metropoliją Kijowską i wszystkiej Rusi. Także z nimi i hetman nasz starosta Łucki, Racławski i Winncki, marszałek Wołyńskiej ziemi Każe. Konstanty Iwanowicz Ostrogski i inni książęta i panowie greckiego zakonu i pokładali przed nami listy przodka naszego i. t. d.”
O funduszach zaś po wielu miejscach za staraniem tylekroć wspomnianego metropolity Józefa poczynionych, zaświadczyć mogą archiwa nasze zakonne i metropolitańskie.
Znaczniejsze, o których wiem tu opiszę.
Monastyr i cerkwię pod tytułem Narodzenia N. P. Maryi w Trokach na nowem mieście, lubo od dawnego czasu już upadły, kto w wątpliwość podawać będzie, że za namową przyłożeniem się Józefa Sołtana metropolity był fundowany, gdy niewątpliwa jest wiadomość, że go fundował około r. 1500 Alexander Sołtan, brat rodzony tegoż Józefa. Jako o tem uwiadamia zapis Danijela Dawidowicza Sołtana, praprawnuka Alexandrowego w Żyrowicach r. 1620 dnia 18 Lipca Józefowi Welaminowi Rutskiemu metropolicie Kijów.i wsz. Rusi na dochodzenie wyż pomienionej cerkwi i dóbr do niej z swego imienia i osoby kolatorskiej dany i tegoż roku w grodzie Słonimskim przyznany, który widzieć w ekstrakcie in archivo klasztoru Żyrowickiego . Co też i inne dokumenta opactwu Trockiemu służące jaśniej jeszcze wyświecać mogą.
Fundusz królowej Heleny, żony Alexandra króla Polsk. I W. X. Litw. R. od stworz. 7017 o od Narodz. P. 1509, którym dobra Trościeniec nadała monastyrowi Wosnoseńskiemu pod Mińskiem, nie można takoż inaczej sądzić, tylko że za przyzwoleniem i błogosławieństwem przedrzeczonego metropolity, do którego to prawem i zwyczajem dawnym należało, był przyjęty, ponieważ on, jak wielu piasarzów twierdzi, siła nad tą fundatorką z greckiego odszczepieństwa do jedności wiary z św. kościołem Rzymskim przywiódł. Czego gdy na niej dla samego uporu przenieść nie mógł, tedy przynajmniej do pobożnych uczynków, przez które się dar wiary u Boga zasługuje t. j. do uczynienia na chwałę bożą i dla swego dusznego zbawienia ( słowa te są własne w jej zapisie ) wyż. wspomnianej fundacyi nakłonić postarał się. Owszem dla większego tejże Pani ujęcia monastyr rzeczony godnością archimandryi zaszczycił i rządcę Onego monastyru na imię Sergijusza na synod Wileński powyżej opisany z dostojeństwem archimandryty ( jako w aktach tego synodu czytałem ) przypuścił.
Laura Supraślska po r. 1510 od Alexandra Iwanowicza Chodkiewicza marszałka nadwornego Litw. fundowana, że w osobie pomienianego metropolity Józefa miała nietylko ustanowiciela zakonnego porządku i ustaw szczególnych, ale też hojnego dobrodzieja i współfundatora swego, namienia o tem Mskpt X, Olszewskiego pod napisem: Fundament założonej posesyi w Żydowicach.

Fundusz Torokański na monastyr i cerkiew św. Trójcy od Agaty Piaseczyńskiej kasztelanowej Wołyńskiej na pergaminie pisany ( którego kopiję czytałem ) głosi, że był uczyniony za tegoż metropolity Józefa Sołtana i przez namiestnika jego archimandrytę Zydyczyńskiego objęty w roku od stw. świata 7015 to jest 1517. Toż opiewa zapis wieczysty majętności Łyszyce nazwany klasztorowi Ławryszewskiemu, lub jako brzmią słowa samego funduszu po rusku pisanego: na monastyr prepodobnaho Otca Eliseja ( Onego to św. Ojca, o którego policzeniu w poczet błogosławionych namieniło się wyżej ) nadanej w tymże roku 1517 od Alekxandra Iwanowicza Chodkiewicza marszałka nadwornego W. Kstwa Litw., którego zapisu oryginał mamy na pergaminie z pieczęcią fundatorską i drugą przydaną Józefa Sołtana metropolity.
Prócz tych funduszowych zapisów jeszcze ma być list Kscia Ostrogskiego Konstantynowicza kasztelana Wileńskiego i hetmana W. Ks. Litw. pod datą w Ostrogu r. 1519 pisany na pergaminie z dwoma pieczęciami przywieszonemi, jednę jego a drugą nieraz już wspomnianego metropolity Józefa, którym on nieodchwalonej szczodrobliwości Książe zapisał temuż metropolicie na jego katedralną cerkiew Nowogrodzką pod tytułem ŚŚ. Borysa i Hleba swoim kosztem z muru wystawioną, dobra za pewną sumę kupione, łącząc one do majętności od króla Zygmunta I. w r. 1517 tejże cerkwi nadany, na co pewny widziałem dokument w archiwum klasztoru Dermańskiego.
W Wilnie takoż dwie cerkwie z fundamentów swoich hojną tegoż Pana dźwignione ręką, jedna na cześć św. Trójcy, a druga św. Mikołaja wymurowane około r. 1519 za błogosławieństwem i dołożeniem się Józefa Sołtana metropolity stanęły, czego mam dowody w pewnym rękopisie pod tytułem Abbatia Vilnensis, w którym te znajdują się słowa: Pod metropolitą (Józefem Sołtanem) koło roku 1519 Konstantyn Każe Ostrogski in memoriam otrzymanego pod Kropiwną nad Moskwą zwycięstwa ( było to w r. 1514 w którym i przywilej na wymurowanie pomienionych cerkwi dany mu był od Zygmunta I. króla Polsk) cerkiew św. Trójcy w Wilnie na miejscu drewnianej wymurował. Co i o cerkwi św. Mikołaja ma się rozumieć, jako tem dostatecznie informuje tenże rękopism poniżej i księga przywilejów Ruskiego narodu nadmieniona wyżej, cytowana na k. 24
Nakoniec i katedralna metropolitańska w Wilnie, starym zwyczajem soborna nazwana, cerkiew pod tytułem Niebowzięcia Matki Bożej na miejscu starodawnej drewnianej (w której i wyż pomieniona królowa Helena w r. 1513 według Bielskiego i Kojałowicza pogrzebiona była) wymurowana, że swoje założenie winna jest staraniu i błogosławieństwu tegoż metropolity Sołtana (chociaż za jego życia niedokończona podobno) być może tego śladem jest list wyżej pochwalonego Kscia Ostrogskiego Konstantyna Iwanowicza copiatim u mnie znajdujący się datowany w Wilnie r. 1522 d. 4 Jula Indyk. 10, w którym ten pan zapisując majętności swoje Szeszoty, Kroszty, Swirany na cerkiew pomienioną soborną nazywa ją nowowymurowaną .
Z tego listu i to się pokazuje, iż w tym czasie nie żył już ów nigdy dostatecznie nieodchwalony metropolita Józef Sołtan, ponieważ tam już inszy się wspomina, chociaż tego samego imienia Józef metropolita, lubo jeszcze nie poświęcony, ale tylko nominowany, albo rzeczony metropolitą. Jako się to jaśnie z samych wyrazów w onym liściepo rusku pisanym dowodzi: „Majet jeho Hospodyn i Otec nasz archiepiskop Józef nareczenny metropolyt Kijowsko, Hałyckoj i wsija Rusi i po nim buduczy metropolity tyi imenyja wyżej imenowanyj na metropołyju Kijewskoju i w swojej ruce derżaty z nych pożytki na sebe mity wiczno i na wiky neporuszyno”

Z tego mówię listu r. 1522 datowanego pokazuje się, że Józef Sołtan metropolita nie żył już w tym czasie, ale około r. 1520 z tego doczesnego na wieczny przeniósł się żywot sprawując hierarchię cerkwi Ruskiej lat blisko 30.
Mąż prawdziwie wielki i w pomienionej hierarchii, jak wzgldem dostojeństwa, tak też względem zasług swoich prawie niezrównany. Którego żaden z dziejopisów nie wspomniał tylko z tem zaleceniem i pochwałą, że był gorliwy naprzód o jedność w wierze św. z kościołem łacińskim, albo Rzymsko katolickim, powtóre o całość praw urzędom i miejscom duchownych Ruskich służącym. Sam tylko bezimienny kronikarz Moskiewski pochwalacz wszystkich Greckiego rozerwania i niezgody z katolikami, ale ślepo, albo pozornie trzymających się, daje temu chwalonemu metropolicie Józefowi Sołtanowi przyganę, ale czem i jaką? Oto łowiąc go Łacinnikiem według świadectwa Krewzy i Dubowicza, którzy to w namienionej kronice wyczytać mieli. A to zaiste nie dla czego innego, tylko że był w jedności Rzymskim, że Alexandrowi W. ksciu Litw, potem królowi Polsk. W namawianiu do tejże jedności małżonki jego Heleny Moskiewski, łącząc w tem swoje pasterskie starania z jego usilnością dopomagał, jako z dziejów poselstw moskiewskich wypisał Kojałowicz w pomienionej wyżej księdze Miscellanea w rozdziale czwartym Schismat, Greco Russ, per M. Dukat. Lithuan,progressus to jest o wzmaganiu się grecko-ruskiego odstępstwa w Litwie na k. 47, a z niego Kulesza w książce pod napisem: Wieża prawosławna Art. II. & 55 na k. 187, Niesiecki w T. IV. na k. 166 i inni.
Taki zaszczyt cerkwi bożej i stanowi duchownego z familii Sołtanowskie w osobie Jana Józefa udzielony obaczywszy, przypatrzmy się dalej jako ozdobę i posługę z tejże familii miała ojczyzna i stan świecki.

Alexander Sołtan, brat starszy Jana Józefa metropolity, jak wielkiej był zacności Pan, wyświeca się to z listu do Syxtusa IV. Papieża r. 1476 dnia 14 Marca z Wilna pisanego, na którym liście między innemi osobami do niego wpływającemi takie zapisano mu tytuły, jako się tu z ruskiego na polski język tłumaczą: Zacnie urodzony mąż Pan Sołtan Alexander, wielce sławny Bożego Grobu i hiszpańskiego złotego runa nosiciel, podskarbi wielce sławnego dworu najjaśniejszego króla Kazimierza. Będąc zaś takiej zacności wątpić nie można, że też i zasług niemniejszych być musiał w ojczyźnie swojej, przez co nie tylko u pomienionego króla, pod którego panowaniem lata swe na usługach wojennych i dworskich przepędził i za to prócz podskarbiego urzędu starostwem Bielskim był udarowany, ale też i u syna jego Alexandra W. Kscia Litw., pod którym wysilony wiek swój zakończył, osobliwsze zjednał dla siebie względy. Ponieważ wzmiankowany Wki Ksże Litw. nagradzając wierne i znaczne zasługi jego, jako nadwornego marszałka, przydał mu do dziedzicznej jego majętności Szyszkinie nazwane i starostwa Bielskiego wieczystym prawem i przywilejem swoim obszerne dobra w powiecie Słonimskim nazwane Żyrowice wiele włości a mianowicie Wierzbołoty, Litwe, Zawierusze, Staniewo, Rusakowo, Zalesie, Okunin, Mirocin, Skołdycze i inne wioski w obrębie swym z folwarkami, gruntami, puszczami, jeziorami, stawami, młynami etc. zawierające, jako po wygasłej na on czas linii Aleksego i Jana Demianowiczów Gojcewiczów dziedziców pomienionych dóbr do skarbu i szafunku swojego książęcego że tak powiem monarchicznego spadłe i do posesyi onych dóbr przez Litawora Chreptowicza namiestnika Słonimskiego i dworzanina swego wprowadził. Na dowód czego czytać prawo wieczyste na pomienione dobra, albo przywilej w oryginale swoim mający się znajdować u W. Mikulskiego chorążego Słonimskiego po rusku pisany pod datą w Dubiczach r. od stw. 7001 ( od nar. Cr. 1493) dnia 20 Marca Indyk. II. Czytać prócz tego listy tegoż Alexandra W. Kscia Litw. tak do wyż mianowanego dworzanina względem podania Żyrowic Sołtanowi jako i do poddanych Żyrowickich wszystkich, azeby jemu posłuszni byli, pisane, u tegoż pana chorążego, jak onych Sołtanowskich dóbr po większej części teraz aktora i dziedzica znajdujące się , a in archivo klasztoru Żyrowickiego w wielu dokumentach i transakcyjach jaśnie wspomniane.
Z kim żył w małżeńskim związku ten Alexander Sołtan i którego roku świat ten pożegnał, niewiadomo, to tylko pewna, że zostawił syna Alexandra, o którym niżej i nie żył już w r. 1499, a najdalej pociągnął życie do r. 1505, ponieważ urzędy jego, to jest marszałkowstwo nadworne i starostwo Bielskie , z jakiemi go wspomina przywilej Alexandra W. Kscia Litw. na Żyrowice mu dany, już w pomienionym roku piastował Michał Gliński i z temisię urzędami na konstytucjach Radomskich podpisał, za świadectwem Stryjkowskiego na k. 68 według Królewskiej edycji, Łaskiego w Statucie fol. 120 i Niesieckiego tak Koron. Pol. Na k. 272, też w T. II. Herbarza na k. 225. I nie można twierdzić, iż owe urzędy dostały się Glińskiemu przez ustąpienie albo nabycie u Sołtana, bo o tem żadnego zgoła śladu nie mamy, więc zapewne po jego śmierci około lat wyżej wyrażonych zaszłej.
Nakoniec i ta rzecz niewątpliwa być się zdaje, że ten Alexander Sołtan mając rodzonego brata mnichem Bazylijanem, toż biskupem Smoleńskim, nareszcie metropolitą Kijowskim i całej Rusi, wielce był łaskaw na zakon Bazyliański i dla Ojców naszych fundował w Trokach na nowem mieście monastyr z cerkwią pod tytułem Narodzenia N. P. Maryi, nadawszy mu znaczne dobra, które, gdy w późniejszym wieku, chciwość Bóg wie czyja niesprawiedliwie wydarła, za czasem i sam monastyr z cerkwią przy niedbalstwie rządców zniszczał tak, że dopiero prócz kawałka gruntu i mizernej rezydencyi opackiej nic więcej nie ma. Dowodem tego, com rzekł wyżej, jest zapis wlewkowy Danijela Dawidowicza Sołtana praprawnuka fundatorskiego wyżej wzmiankowany. Dowodem jest i to, że na synodzie prowincyjalnym pod prezydencyją Józefa Sołtana metropolity w Wilnie r. 1510 odprawionym znajdował się z onego monastyru Trockiego hegumen, czyli przełożony nad mnichami na imię Symon i ustawy tegoż synodu z drugimi podpisał. Dowodem nareszcie może być i to, o czem czytałem w manuskrypcie ś. p. Flawijana Rogowskiego opata Trockiego, iż Jan iż Jan Alexandrowicz Sołtan, wnuk przedrzeczonego Alexandra w r. 1554 zajechał monastyr Trocki z dobrami do niego należącymi, nie z inszej jak się domyślać można przyczyny, tylko że był onego kolatorem w stopniu dziada swego, przez którego tenże monastyr był fundowany, chcąc podobno go ubezpieczyć i zasłonić od tych nieszczęśliwie zawiedzonych czatowników, którzy onego czasu oddaliwszy się od jedności św., wcale się byli wydali na chwytanie, albo i na gwałtowne wydarcie monastyrów i majętności posiadanych od zjednoczonej Rusi.
I to tylko jest, co mojem zdaniem, o życiu i sprawach Alexandra Sołtana brata metropolity Kijowskiego, bez zawodu twierdzić się może, a cokolwiek nadto lub przeciw temu, co się tu rzekło, drudzy o nim pisali, to że nie tylko wielkiej wątpliwości, ale też omyłkom podlega, każdy osądzi z tych uważań, które się niżej położą.
A naprzód, co do Józefa metropolity: Hipacyjusz Pociej metropolita Kijowski w księdze praw i przywilejów od siebie zebranych namieniwszy o liście Nifona patryjarchy Konstantynopolitańskiego pisanym do metropolity Kijowskiego, tak swoje zdanie o tym wyraził: „Było Józefów metropolitów Kijowskich dwu, jeden po drugim, między tymi był jeden z domu zacnego i starożytnego panów Sołtanów, nie wiemże, do którego z tych pisano, tylko to się znaczy, że mu na list jego odpisuję: skąd zdawać się może, komu rzeczą wątpliwą to, co o Józefie Sołtanie i liście Nixona patryjarchy do niego pisanym powiedziało się wyżej. Lecz na to się odpowiada, że darować trzeba temu wielkiemu mężowi tę jego niewiadomość, ponieważ za jego czasów nie była jeszcze należycie objaśniona historyja cerkwi ruskiej, ani porządek wszystkich metropolitów Kijowskich i wszystkiej Rusi, który po którym i w jakich leciach nastąpił, dokładnie opisany nie był, zkądby niewątpliwą powziąć mógł informację Pociej, do którego w szczególności z onych dwóch metropolitów Kijowskich Józefów jednego po drugim następnie żyjących ów patryjarszeński list był pisany.
A do tego list tak dawny, bo od lat 114 po swojej dacie znalazłszy szczęściem, albo raczej zrządzeniem bożem osobliwszem w monastyrze Ławryszewskim Pociej, jak sam wyznaje, w wspomnianej księdze przez druk opublikowawszy nie ten miał największy cel i zamiar, aby się zaprzątał uważaniem mniej potrzebnym, do którego Józefa metrop. Kijow. Był pisany, czy do Sołtana, czy do drugiego Józefa, który z biskupstwa Połockiego na to dostojeństwo wstąpił , jako raczej, aby ukazał Rusi, a zwłaszcza od jedności św. oderwanej, co w onym liście pisał patryjarcha Nifon, do któregokolwiek bądź Józefa metropolity go pisał. Wszakże którzy po Pocieju pisali, dosyć to w pismach swoich objaśnili, że ów list od Nixona patryjarchy był pisany bez wątpienia do Józefa Sołtana metrop. Kijows. Na dowód czego czytać Obronę jedności X. Krewzy w Cz.III. Roz. II. I Cz. IV. Roz. I. Paraenesim Smotrzyckiego k. 47. Prawosł. Kuleszy k. 186, czytać nareszcie i samych dysunitów o tem wyznanie, a mianowicie w Kossowa Chronologii metropolitów do Paterykonu przydanej na k. 178.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

http://www.dir.icm.edu.pl/pl/Scriptores ... /Tom_4/379
13.04.2009 20:04
PODRĘCZNA

ENCYKlOPEDYA KOŚCIELNA

OPRACOWANA
pod kierunkiem ks. ks. Stan. Galla, Jana Niedzielskiego, Henr.
Przezdzieckiego, Czesł. Sokołowskiego, Ant. Szlagowskiego,
Ant. Tauera i redaktora ks. Zygmunta Chełmickiego.
Tom XIX-XX.
Józef III metropolita kijowski schyzmatycki z XVI w.J.Bartoszewicz (Encykl.Powsz. Orgelbranda t. XIII
str.458) przypuszcza, iż ten J-f był naprzód archmandrytą słuckim monastyru św. Trójcy ok. 1518 r., wspominanym
w dz. Akty Zapadnoj Rosj,(Petersburg 1846, t. II, str.124). Również przypuszcza, że J-f był później
arcybiskupem połockim, przed r. 1524, gdyż Natanael, jego następca był arcybpem w Połocku od 1524 do
1532 r. Wreszcie J-f został metropoltą kijowskim przed r.1526. Najprawdopodobniej J-f był metropolitą
od r. 1524 do 1534, czyli po Jonaszu II a przed Makarym II. Za czasów J-a prawosławie szerzyło się na
Rusi, niesnaski z katoligami wzrosły, gdyż sam władyka nie widział jasno prawdy.Kronika ruska zwie go
nieuczonym i krótkowidzącym. (Por.J. Bartoszewicza m.cytat: W.E.I.t. 33-34: ks.E. Likowski bp.,Unia
Brzeska , 2 wyd. Warszawa, 1907, wyd.Biblioteki dzieł chrześcijańskich)
str.130

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... 279763B-73
25.09.2009 17:07
Fragment
Gdy unia florencka stanęła, dźwigać się poczęła i ruska Cerkiew, a królowie polscy sprzyjali usiłowaniom metropolity Izydora i jego następców. I natychmiast król Władysław Warneńczyk nadaje wszystkim kościołom ich (Rusinów), biskupom, czyli władykom, prałatom, duchowieństwu i wszystkim osobom duchownym obrządku greckiego i ruskiego wszystkie te prawa i wolności, sposoby (modos), zwyczaje i przywileje na zawsze, któremi cieszą się wszystkie kościoły królestw naszych Polski i Węgier, ich arcybiskupi, biskupi, prałaci i duchowni obrządku łacińskiego" 1). Dyplom ten datowany z Budy 1443. równa Cerkiew ruską z Kościołem łacińskim, tak, jak przywilej króla Jagiełły dany 1433 r. w Jedlinie, porównał Ruś, bez różnicy wyznania, w swobodach i wolnościach od ciężarów z Polską, z wyjątkiem jedynego podatku z owsa (contribulio avenae).Na mocy tedy tych przywilejów, ruska szlachta jeszcze przed Rrzyjęciem unii miała prawo do przywilejów i urzędów szlachtypolskiej; po przyjęciu zaś unii, metropolita i władycy mieli prawo zasiadania w senacie. Tymczasem episkopat polski, na żaden sposób nie chciał przyzwolić na koleżeństwo w senacie z unickimi biskupami; opierał się wtenczas, oparł się po unii Brzeskiej, mimo nalegań Klemensa VIII i Zygmunta III i dopuścił się przez to, przyznać to musimy, wielkiego błędu politycznego *). Metropolita i władycy czuli się przezto upośledzonymi, a z nimi Cerkiew ruska. Jest to błąd i ciężki; wnet nastąpiła kara; bo punkta ugody hadziackiej warowały miejsce w senacie duchownym: schyzmatyckiemu metropolieie kijowskiemu i pięciu władykom. Ale i wtenczas, pod obuchem nowego najazdu kozackiego, oparł się episkopat polski, i jak przedtem żaden z biskupów unitów, tak wtenczas i potem żaden dygnitarz scbyzmatycki nie zasiadł w ich gronie. Opór ten tłómaczy się do pewnego stopnia tą, okolicznością, że dla niesłychanego spodlenia Cerkwi wschodniej, sam obrządek wschodni poszedł w lekceważenie, i dlatego nietylko episkopat polski, ale i szlachta ruska już porównana w wolnościach mimo swej różnicy religijnej, niżej ceniła pbrządek grecki, i przyjmując unię przyjmowała chętnie, bez żadnego nacisku, obrządek łaciński, a przyjmując go chrzciła się powtórnie *), który to zwyczaj gani publicznie i zabrania papież Aleksander VI w liście do wielkiego księcia litewskiego AleksandraJagiellończyka roku 1501 (Dr. Pełesz str. 489).Mimo tego błędu ze strony episkopatu polskiego, jak znacznie podźwignęła się Cerkiew ruska w tej niedługiej epoce unii, najlepszym dowodem synod wileński 1509, któremu prezydował metropolita wysokiego rodu, Józef Sołtan. Ponowiwszy surowe zakazy sy-moniackich święceń, określają dekreta tego synodu bliższe warunki kandydatów do kapłaństwa, ich niezależność od bojarów i książąt, nietykalność cerkiewnego majątku; biskupom polecają nie zajmować się sprawami świeckiemi, ale często natomiast zwoływać synody dyecezyalne, w razie zaś jakiego punktu spornego, albo w razie wdzierania się świeckich książąt i panów w sprawy cerkiewne, zebrać się mają biskupi u metropolity i wraz z nim udać się do panującego, aby temu przeszkodzić. (Dr. Pełesz. str. 492). Opowiadając to historyograf rossyjski Karamzin, dodaje: „czyny tego pamiętnego soboru świadczą, że Cerkiew grecka używała natenczas w Litwie swobód i niezależności, (VII, 171). Równocześnie drukowano księgi liturgiczne i otworzono szkół kilka. Niestety w 10 lat po tym synodzie umarł Józef Sołtan, „Latynianem" od Moskali współczesnych nazwany. Następca jego Jonasz II już był kreaturą Moskwy, i w krótkim czasie zniszczył nieugrun-towane jeszcze dzieło unii. Rzecz się tak miała: Chcąc zażegnać niekończące się krwawe spory o granice Litwy a Moskwy, zażądał król Aleksander Jagiellończyk ręki Heleny, córki Iwana III r. 1495. Najważniejszy warunek cara, kilkakrotnie z naciskiem powtórzony był, „żeby córka nasza nie odmieniła wiary w żadnem zdarzeniu, ani przymusem, ani dobrowolnie". Odjeżdżającej zaś córce dał Iwan list: „Pamiątka wielkiej księżnie Helenie. Do świątyni (w oryginale stoi : do synagogi, Dr. Pełesz 494) łacińskiej nie chodzić, lecz do cerkwi greckiej". Ślub nawet „aby brała w cerkwi greckiej". Przy obrzędzie ślubnym na pytanie biskupa: czy kochasz tego, którego tu przed sobą widzisz, „aby odpowiedziała: kocham go i nie opuszczę aż do śmierci w żadnej przygodzie, wiary wyjąwszy: ja będę greckiej, a on nie ma mnie przymuszać do przyjęcia rzymskiej" (Karamzin VI, 230—32). Naturalnie, że tych rozkazów cara nie słuchano w Polsce, ślub odbył się na Wawelu, dawał go arcybiskup gniezneński, obecnym był tylko aktowi schyzmatycki pop, kapelan księżnej, Tomasz, i delegat metropolity moskiewskiego, „lecz nie śmiał czytać modlitw" (tamże). Małżeństwo to niefortunne nie uchroniło Litwy od dalszych wojen z Moskwą i z sojusznikami ich Tatarami, utrudniało nawet zawieszenie broni 1503 r.; car bowiem skarżąc się wiecznie na ucisk religijny swej córki, chociaż ta przeczyła temu, domagał się 1503 r., rewersu, opatrzonego pieczęcią biskupów krakowskiego i wileńskiego, „że w razie śmierci Aleksandra, jego następcy nie będą zmuszać Heleny do przyjęcia wiary rzymskiej" (Karamzin VI, 297), na co król polski nie przystawał; ale za to stało się dogodnym punktem wyjścia do religijno-politycznej propagandy. Coraz to nowe „dziaki" zjawiały się w charakterze posłańców carskich na dworze Heleny, a zawsze z jakąś missyą sekretną (Karamzin VI, nota 555), wreszcie po śmierci Aleksandra, car sięgał po polsko-litewską koronę, ale takie przez djaka w największym sekrecie (Karamzin VII, str. 11). Helena miała na zamku krakowskim swą cerkiew, nadwornego włądykę, kilku popów i liczne otoczenie schyzmatyckie. Za jej staraniem stanęły monastery schyzmatyckie w Mińsku i Połocku., których archimandrytami byli dawni jej kapelani nadworni. Jeden z nich, archymandryta miński, Jonasz II, ,,otwarty i stanowczy nieprzyjaciel unii", wstąpił na metropolię po Józefie Sułtanie 1520 r., po Jonie zaś widzimy na metropolii połockiego arcybiskupa, Józefa III, niegdyś także kapelana Heleny. Z komnat tej schyzmatyckiej pani i z dwóch monasterów, których była protektorką, rozłaziła się jak brudny owad chmara schyzmatyckich ajentów po całej Rusi; ich to intrydze i wpływom zawdzięczyć mieli swe wyniesienie dwaj pierwsi schyzmatyccy metropolici (Dr. Pełesz str. 494). To też car Iwan zostawił królowe wdowę, aż do jej śmierci 1513 r.
PRZEGLĄD LWOWSKI Pismo dwutygodniowe poświęcone sprawom
religijnym, naukowym, literackim i politycznym. Rok dziesiąty 15go Stycznia 1880.
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/docmetadat ... 76BE3631-7
2.04.2010 11:12
Skarbiec Dyplomatów Papieskich, Cesarskich, Królewskich, Książęcych
Uchwał Narodowych Postanowień Różnych Władz i Urzędów
Litwy , Rusi Litewskiej
Ignacy Daniłowicz Tom II
Wilno 1862

N. 2105. Rok 1499.
Aleksandra Jagiellończyka przywilej, dany duchowieństwu cerkwi wschodniej.
Sam Aleksander czyni wszystkim wiadomo, że pokładał przed nim nominowany metropolitą biskup smoleński Józef zwój praw W. księstwa Jarosława Wlodzimierzowicza, wyciągnięty z ustaw duchownych greckich i Nomokanonu wschodniego, wedle których o sprawach i dochodach duchownych nie świeccy lecz duchowni stanowili, i w sądach duchownych sami duchowni zasiadali. Dziś niektórzy książęta, panowie, wojewodowie, starostowie, namiestnicy, ciwuni nasi , rządy zamków, grodów i włości częste wyrządzają krzywdy cerkwi Bożej, metropolicie i biskupom, prosił nas przeto Józef, abyśmy zatwierdzili rzeczną ustawę Jarosława. Rozpatrzywszy się w rzeczonej ustawie, znaleźliśmy, że wszystkie sprawy duchowne cerkwi wschodniej są tam poruczone metropolicie i biskupom. Przeto zatwierdzamy Józefowi i jego następcom rzeczone prawa w dziedziczeniem naszym W. ks. Litewskiem, oraz w obwodach ruskich. Metropolita Józef, oraz jego następcy i biskupi, podlegli kijowskiej mertopolji, będą sądzić i urządzać wszystkie sprawy duchowne, poprawiać chrześcijaństwo stosowne do zwojów jarosławach na wieczne czasy. Zalecamy, aby książęta i panowie nasi rzymskiej wiary równie duchowni jak świeccy: wojewodowie ,starostowie, namiestnicy rzymskiej i greckiej wiary, ciwuny, oraz wszyscy urzędnicy i zarządzający zamkami naszemi i grodami, mianowicie wójtowie, burmistrze, rajcy mający od dawna prawa magdeburskie, lub którym my je nadaliśmy lub później nadamy, nie ważyli się czynić krzywdy cerkwiom bożym, metropolicie i biskupom, nie mieszali się do dochodów cerkiewnych, do żadnych spraw i sądów, albowiem to wszystko poruczyliśmy metropolicie w zamkach i grodach naszych. Którzy z ludzi metropolitalnych lub biskupich, żyjąc w miastach naszych zapragną bawić się handlem, winni poszlinę opłacić na równi z innymi naszymi mieszczanami. Którzy z książąt i panów rzymskiej wiary mają w swych dobrach cerkwie greckie od dawna poddane metropolicie, te i teraz także pozostaną, które zaś od dawna były w jurysdykcji właściciela, mają przy niej i nadal pozostać za zgodą metropolity. Lecz dziedzic nie może usuwać księdza bez rozpatrzenia metropolity. Również ktoby kapłana ruskiego zesromocił lub odwrócił od wiary łacińskiej lub greckiej, o tem ma decydować metropolita.. Inne takie sprawy w ustawie Jarosława wpisanie zlecamy metropolicie. Kazaliśmy przywieśić pieczęć naszą. Dan w Wilnie, r. 1499, Marca 20 Indykta II. Przy tem był namiestnik kowieński pan Wojtko Janowicz.
http://biblioteka-kresowa.w8w.pl/zbior/ ... ctory.djvu
13.03.2011 08:35
Cerkiew Błahowieszczeńska ma 500 lat
Anna Radziukiewicz
Cerkiew Zwiastowania w Supraślu ukończono budować dokładnie pięćset lat temu, w roku 1511. Zburzono ją w 1944 roku, ale – wysiłkiem całej społeczności prawosławnej – wróciła na swoje miejsce. Jeszcze niewykończona, na przykład niepokryta freskami, które w XVI wieku zostawili w niej mistrzowie rodem z Serbii. Pragnieniem budowniczych jest, by nowe polichromie nawiązywały do tamtej tradycji. A to znów będzie wymagało wysiłku naszej społeczności.
Podwaliny pod życie cerkiewne w Gródku, które od ponad pięciu stuleci trwa tu nieustannie, położył Aleksander Chodkiewicz. Zbudował w swym grodzie na dziedzińcu cerkiew zamkową św. Jana Teologa. Uczcił w ten sposób pamięć swego ojca Iwana. I ufundował w 1498 roku, wraz z arcybiskupem smoleńskim Józefem Sołtanem, monaster, który dał początek słynnej Ławrze Supraskiej. Właśnie „Kronika Ławry Supraskiej” podaje rok 1498 jako ten, w którym do Gródka zostali sprowadzeni mnisi.
Skąd Chodkiewicz sprowadził mnichów? Z Kijowsko-Pieczerskiej Ławry – mówią jedni badacze, wśród nich Mikołaj Dołmatow, XIX-wieczny kronikarz Ławry Supraskiej. Wszak jego ojciec był wojewodą kijowskim. Syn Aleksander musiał więc znać duchowe środowisko Kijowa i regułę ławry. I mógł pozostawać z nim w bliskich kontaktach. Tym bardziej, że według Antoniego Mironowicza na ziemi podlaskiej w XVI wieku istniało 146 parafii, z których 117 podlegało biskupowi włodzimierskiemu (Włodzimierz, obecnie w pobliżu granicy polsko-ukraińskiej na Wołyniu), zaś 28 bezpośrednio kijowskiej diecezji metropolitalnej. Wśród ostatnich były parafie w Gródku, Zabłudowie, Topilcu, Dojlidach, Boćkach, Choroszczy, Fastach i wsie, które niebawem stały się uposażeniem monasteru supraskiego. Bezpośrednie podleganie pod diecezję metropolitalną w dużej mierze pokrywało się z dobrami Chodkiewiczów i budowało ich bliskie związki z Kijowem, nobilitowało je.
W 1482 roku Tatarzy splądrowali Kijów, całą Kijowszczyznę zamieniając w pustynię. Wielu mnichów musiało stamtąd uciekać. Schronienia szukali na północy, bardzo prawdopodobne, że i w monasterze założonym przez Chodkiewicza.
Ale mnisi z Konstantynopola, Atosu i Bałkanów też przeżywali trudne czasy. Konstantynopol upadł w 1453 roku pod naporem Imperium Otomańskiego, pociągając za sobą ruinę całego bizantyńskiego świata. Ten upadek wyganiał na północ wielu mnichów. Dlatego część badaczy, m. in. historyk supraskiego monasteru Modest, sugeruje, że pierwsi mnisi mogli przybyć do Gródka i Supraśla z Atosu. (...)
W Gródku mnisi, zdaniem Mikołaja Dołmatowa, mieli pozostawać z dala od siebie, w porozrzucanych po puszczy pustelniach. Wiedli żywot eremitów, czyli pustelników. Jedynie w niedziele i święta gromadzili się na wspólnych nabożeństwa w zamkowej cerkwi św. Jana Teologa. Ale rozwijająca się rezydencja nie sprzyjała ich ascezie. Fundator pozwolił mnichom na wybór innego, spokojnego miejsca. Mieli oni puścić na rzekę Supraśl drewniany krzyż z relikwią Krzyża Świętego, by ten zaprowadził ich w miejsce wskazane przez Boga – taki przekaz został zanotowany w „Kronice Ławry Supraślskiej”.
W tejże kronice istnieje i inny zapis: Naywprzód roku 1498 w Grodku tę lawrę albo monastyr fundować zaczął p.m. Alexander Chotkiewicz. W innym dokumencie Aleksander Chodkiewicz potwierdza miejsce lokalizacji: ...szło byli jesmo monastyr soorużili obczim w otczyzny mojej u skreż reki Supraśli i potom u tom monastyry uczynili jesmo gorod nasz. Aleksander Chodkiewicz ziemie między Narwią a Supraślą nazywał swoją ojczyzną.
Krzyż miał się zatrzymać na uroczysku Suchy Hrud, w sercu puszczy. Miało to miejsce w 1500 roku. I tu, w pobliżu rzeki, została zbudowana drewniana cerkiew św. Jana Teologa.
(...) Nie było na Suchym Hrudzie żadnego ośrodka władzy, ani cudów nikt nie zanotował. To jednak nie przeszkadzało ani Aleksandrowi Chodkiewiczowi, właścicielowi Gródka, ani Józefowi Sołtanowi, biskupowi smoleńskiemu, mylonemu przez niektórych historyków z Józefem Bułharynowiczem, w zakładaniu monasteru z olbrzymim rozmachem.
Warto wyjaśnić, że Józef Sołtan objął katedrę smoleńską w 1504 roku, pozostając na niej do 1513 roku, zaś Józef Bołharynowicz, zmarły w 1501 roku, godność metropolity kijowskiego piastował w latach 1498-1501. To mylenie osób powoduje niesłuszne przypisywanie intencji unijnych Józefowi Sołtanowi. Dopiero po śmierci Jony w 1507 roku metropolitą kijowskim został Józef Sołtan i był nim do 1521 roku. Jak wierny był Sołtan Cerkwi prawosławnej świadczy choćby to, że nuncjusz papieski Zachariasz Forreri nazwał go w 1521 roku w Wilnie „wielkim schizmatykiem”. To wyjaśnienie jest istotne, by nie ulec złudnym myślom niektórych historyków, próbujących udowodnić unickie początki Ławry Supraskiej.
W ciągu zaledwie ośmiu lat, między 1503 a 1511 rokiem, zbudowano ogromną, monumentalną, murowaną cerkiew obronną Zwiastowania Przenajświętszej Bogarodzicy. Jej fundatorami byli Aleksander Chodkiewicz i Józef Sołtan oraz wielu wybitnych przedstawicieli Cerkwi prawosławnej. Obok stanęły dwie inne, drewniane – wcześniejsza z 1501 roku św. Jana Teologa i późniejsza Zmartwychwstania, katakumbowa, ze 132 niszami do grzebania ciał mnichów i dobroczyńców monasteru, wznoszona gdzieś między 1532 a 1557 rokiem.
Aleksander Chodkiewicz zmarł w 1549 roku, spoczął w ławrze, w podziemiach głównej cerkwi, Zwiastowania. W kryptach monasteru spoczęła również jego matka – Agnieszka Skirgiełłówna, a także żona Wasilisa. Spoczęli w swojej największej rodowej fundacji.
Monaster w Puszczy Błudów pobłogosławił już w 1505 roku patriarcha Konstantynopola Joachim I. Była to odpowiedź na list fundatorów Grzegorza Chodkiewicza i Józefa Sołtana, proszących o błogosławieństwo dla nowej obitieli. Cerkiew w Rzeczypospolitej do 1686 roku podlegała pod jurysdykcję patriarchy carogrodzkiego, czyli Konstantynopola.
W cerkwi Zwiastowania znalazły się wyroby jubilerskie, nie mające sobie równych w skali zarówno Litwy, jak i całej Rzeczypospolitej – pisze Józef Maroszek. A liczba i wartość ksiąg zgromadzonych w monasterze supraskim wprawiły w głęboki podziw samego króla Zygmunta Augusta, który odwiedził Supraśl w 1543 roku. W monasterze była już i słynna Ikona Hodegetria, kopia Ikony Smoleńskiej, podarowana przez Józefa Sołtana. Wreszcie od początku znajdowała się w monasterze niezwykle cenna relikwia – cząstka Krzyża Świętego, według Modesta przyniesiona ze Świętej Góry Atos.
Ławra Supraska stała się najbardziej wysuniętym na zachód prawosławnym monasterem, niebawem największym w Wielkim Księstwie Litewskim, który już w drugiej połowie XVI wieku przekształcił się w centrum kulturalne o znaczeniu ogólnosłowiańskim. Miał bliskie kontakty z czołowymi centrami życia religijnego Cerkwi prawosławnej w kraju i za granicą – z Kijowem, Słuckiem, Moskwą, Serbią, Bułgarią, Grecją.
Te kontakty bardzo wzmacniały tożsamość religijną supraskich mnichów. Był to wiek ostrych polemik religijnych. To wtedy na reformacyjne prądy podatna była też część społeczności prawosławnej. Prądy te ścierały się z tradycyjnym charakterem Cerkwi. By obronić starożytną naukę Cerkwi, potrzebne były przede wszystkim druki. A takich dostarczył w drugiej połowie XVI wieku Zabłudów.
Po unii lubelskiej z 1569 roku, województwo podlaskie zostało przyłączone do Korony. (...) Wpłynęło to na polonizację i latynizację ruskich możnowładców i szlachty. Dużo więcej przy „ruskiej mowie” i „ruskiej wierze” zostawało mieszczan, a chłopów ten proces niemal nie dotykał. (...)
W 1601 roku do supraskiego monasteru przybywa, jako metropolita, jednocześnie biskup włodzimierski i brzeski, Hipacy Pociej, i w cerkwi Zwiastowania ogłasza przyłączenie monasteru do unii. Brać protestuje i uznaje Pocieja za heretyka. Mnisi z archimandrytą Hilarionem Massalskim chcą pozostawać przy prawosławiu, nawet w przypadku groźby śmierci. Wtrąca się sam król. Skazuje Massalskiego na banicję, nakazuje opuszczenie kraju. Znów na scenie pojawiają się Chodkiewiczowie: Jan, który przyjął katolickie wyznanie wiary i imię Hieronim, i Bazyli, który poszedł tą samą drogą i obrał imię Krzysztof. Pierwszy organizuje nawet w 1603 roku zajazd na Supraśl i wskazuje na nowego przełożonego, uległego unickiemu biskupowi. Massalski po czterech latach tułaczki prosi właśnie Hieronima Chodkiewicza o danie mu „duchowego chleba” i cofnięcie banicji – pisze Antoni Mironowicz. Massalski wrócił, ale pod zwierzchność unickiego biskupa. Żył do 1609 roku. Opierał się unii.
Walka o Supraśl trwała nadal. Również między unickimi metropolitami a ktitorami. Znów wtrącał się do niej król (Zygmunt III Waza). Sprawa trafiła do sądu w Nowogródku, potem Grodnie, ostatecznie aż przed trybunał królewski. Ponieważ unici, popierani przez króla i Watykan, mieli po unii brzeskiej zdecydowaną polityczną przewagę nad prawosławnymi, los Supraśla był przesądzony. Musiał stać się ośrodkiem unickim, był zbyt ważnym i bogatym monasterem, dlatego toczono o niego boje na najwyższym szczeblu. Od kiedy można go nazywać unickim? Od śmierci Massalskiego w 1609 roku? Raczej od początku lat 40. XVII wieku, kiedy sądy nowogródzki, grodzieński, trybunał królewski i trybunał WKL potwierdzają prawo metropolity unickiego do zwierzchności nad monasterem.
Supraskiemu ośrodkowi zostaje nadana w 1635 roku nowa reguła, opierająca się na regule unickiego zakonu bazylianów. Wtedy suprascy mnisi zostali poddani bezpośredniej kontroli biskupów i metropolity unickiego. Supraśl zaczął całkowicie upodobniać się do innych monasterów bazylianów i tracił na znaczeniu jako ośrodek myśli religijnej i kultury, zaczęło w nim zanikać życie duchowe – stwierdza Antoni Mironowicz.
Supraśl, centrum kultury słowiańskiej, w którym spotykały się wpływy z Rusi, Bałkanów i Zachodu, zaczął przyjmować wpływy jednej kultury – łacińskiej. Stał się bardziej rezydencją biskupów, niż ośrodkiem intensywnego życia monastycznego. To za czasów unickich wybudowano w nim pałac opatów (1655), podobny do rezydencji magnackich, szkołę, folusze, młyny. Dbano o jego rozwój gospodarczy. Uniccy biskupi chętnie wykorzystywali bogactwo monasteru do prowadzenia wytwornego stylu życia. Wiele z jego dochodów szło na utrzymanie koni, pojazdów, licznego orszaku służących. W końcu XVII wieku założono tu papiernię i drukarnię, z której do 1803 roku, czyli zamknięcia oficyny przez Prusaków, wyszło 350 tytułów.
Za powrotem do prawosławia suprascy mnisi opowiedzieli się w 1824 roku, oficjalnie do niego przystępując w 1839 roku.
Fragment przygotowywanej
książki Anny Radziukiewicz
„Gródek nad Supraślą”
http://www.przegladprawoslawny.pl/artic ... =2517&id=8
13.07.2014 14:20
DODATKI DO DZIEJÓW NARODU LITEWSKIEGO TOMU IX.
DODATEK I. O SOBORZE WILEŃSKIM.
W roku 1509 w obecności Posłów Rossyjskich, zgromadzonych Sianów Wielkiego Xięstwa Litewskiego i samego Króla, kiedy się Sejm rozpoczął: Pasterze Kościoła Wschodniego w Litwie, pod przewodnictwem Metropolity Kijowskiego Józefa Sołtana, w liczbie siedmiu, tudzież Archimandryci i wyższe Duchowieństwo, tak świeckie, jako też zakonne tego wyznania, otworzyli Synod, na dniu 18 Stycznia. Na nim, pomiędzy innemi rzeczami postanowiono: ze kapłani świeccy bydź powinni ludzie nieskażonych obyczajów, żonaci, znajomi z urodzenia i przykładności życia. Że Xiążęta i dziedzice majętności, którzyby uszczuplali własność cerkiewną, zostaną wyłączeni od społeczeństwa wiernych w cerkwi. Ze mnichom nie wolno opuszczać swych klasztorów bez woli przełożonych, i t. d. Aktu tego w oryginale nie mamy podobno. W Bibliotece Synodalnej jest kopija pod Nro 87, in folio stronic, 407. Tytuł: Sobor w bohospasajemom hradie Wilni
http://pawet.net/library/history/bel_hi ... %85ty.html
3.06.2017 19:30
CZY RZECZYWIŚCIDE „CUDOWNY” OBRAZ ?
cerkiew św. Borysa i Gleba.
Stamtąd przeniesiono go do zamkowej kaplicy, a z niej na przełomie XVIII i XIX w. trafił do nowogródzkiego kościoła bazylianów – obecnie cerkwi św. św. Borysa i Gleba. W oficjalnym folderze miasta wyczytałem, że i ona szczyci się posiadaniem „cudownego” obrazu Matki Bożej Nowogródzkiej w interpretacji prawosławnej.Równocześnie zarówno M. Gajba we wspomnianej książce, jak i inne źródła stwierdzają, że ten „cudowny” obraz, początkowo z cerkwi zamkowej, wywieziony został w 1915 roku na Ukrainę i ślad po nim zaginął. Wynika z tego, że obecne „cudowne” obrazy, zarówno w farze, jak i ikona w cerkwi borysoglebskiej, są kopiami lub replikami tamtego, prawdziwego.Cerkiew ta należy do najstarszych i najcenniejszych zabytków miasta. Zbudowano ją w roku 1519 w stylu gotycko - renesansowym, a fundatorami byli hetman wielki litewski Konstanty Ostrogski (1460-1530) i prawosławny metropolita Josif Sołtan. Powstała na miejscu wcześniejszej świątyni zbudowanej w stylu staroruskim, prawdopodobnie w XII w., której pozostałości archeolodzy znaleźli pod głównym ołtarzem.W latach 30-tych XVII w. do zachodniej części świątyni dobudowano dwie wieże z wąskimi otworami strzelniczymi. Źródła białoruskie wiążą to z powstaniem nowego wyznania – unickiego, które w XVIII w. stało się dominującym na białoruskich ziemiach W. Ks. Litewskiego. Z sakralnych zabytków Nowogródka wspomnę jeszcze o kilku.
W 1624 r. w centrum miasta, tuż przy rynku – obecnie placu Lenina i zbiegu z nim ulic: Mickiewicza i Sowieckiej, wzniesiono przyklasztorny kościół dominikanów p.w. św. Michała Archanioła. Zamknęły go w 1853 r. władze carskie. Po przebudowie w stylu późno klasycystycznym w 1858 r. wznowił on działalność jako parafialny. Ponownie po II wojnie światowej zamknęły go władze komunistyczne, zamieniając w skład mebli. Wierni odzyskali go w 1990 roku. Budynki klasztorne nie ocalały.
http://www.globtroter.info/europa-artyk ... rzeszlosci
http://www.genealogia.okiem.pl/forum/vi ... 93&t=32040
24.11.2017 22:19
[imglewa]http://www.genealogia.okiem.pl/foto2/albums/userpics/10010/cerkiew_swietych_borysa_i_gleba_1915.jpgŚLUB JAGIEŁŁY, CHRZEST ADAMA MICKIEWICZA

Poniżej Góry Zamkowej, u jej stóp, na obrzeżu miasta, stoi fara – kościół p.w. Przeobrażenia Pańskiego. Ufundowany najprawdopodobniej w roku 1395 przez ks. Witolda na miejscu pogańskiego miejsca kultu. Przez długi czas był on tylko drewniany – w takim odbył się w roku 1422 ślub sędziwego króla Władysława II Jagiełły i młodziutkiej księżny Sofi Holszańskiej, późniejszej matki następnych królów z dynastii Jagiellonów.

O ślubie tym przypomina tablica pamiątkowa umieszczona na zewnętrznej ścianie świątyni. W XVII w. dobudowano do niej dwie murowane kaplice w stylu „sarmackiego baroku”, a następnie przebudowano na murowaną. 12 lutego 1799 roku w kościele tym ochrzczony został Adam Mickiewicz. Wydarzeniu temu też poświęcono tablicę pamiątkową umieszczoną na jego murach.

Wewnątrz znajduje się m.in. słynny, „cudowny” obraz Matki Boskiej Nowogrodzkiej. Tylko, o czym dowiedziałem się dopiero obecnie, nie ten oryginalny, znany z inwokacji do „Pana Tadeusza”. Z podziękowaniem dla „… Panny, co gród zamkowy nowogródzki strzeże z jego wiernym ludem…” za uratowanie przyszłemu poecie życia. W dzieciństwie Adam wypadł bowiem z okna „…i przez pewien czas był bez życia”.

O obrazie tym wspomina m.in. dyrektor Domu – Muzeum Adama Mickiewicza w Nowogródku Mikałay Gajba w poświęconej poecie książce – więcej na jej temat napiszę w II odcinku relacji, a także inne źródła. Mówiła nam o niej także wspomniana przewodniczka. Okazuje się, że obraz ten znajdował się początkowo, od XVI w., w cerkwi zamkowej.

CZY RZECZYWIŚCIDE „CUDOWNY” OBRAZ ?

Stamtąd przeniesiono go do zamkowej kaplicy, a z niej na przełomie XVIII i XIX w. trafił do nowogródzkiego kościoła bazylianów – obecnie cerkwi św. św. Borysa i Gleba. W oficjalnym folderze miasta wyczytałem, że i ona szczyci się posiadaniem „cudownego” obrazu Matki Bożej Nowogródzkiej w interpretacji prawosławnej.

Równocześnie zarówno M. Gajba we wspomnianej książce, jak i inne źródła stwierdzają, że ten „cudowny” obraz, początkowo z cerkwi zamkowej, wywieziony został w 1915 roku na Ukrainę i ślad po nim zaginął. Wynika z tego, że obecne „cudowne” obrazy, zarówno w farze, jak i ikona w cerkwi borysoglebskiej, są kopiami lub replikami tamtego, prawdziwego.

Cerkiew ta należy do najstarszych i najcenniejszych zabytków miasta. Zbudowano ją w roku 1519 w stylu gotycko - renesansowym, a fundatorami byli hetman wielki litewski Konstanty Ostrogski (1460-1530) i prawosławny metropolita Josif Sołtan. Powstała na miejscu wcześniejszej świątyni zbudowanej w stylu staroruskim, prawdopodobnie w XII w., której pozostałości archeolodzy znaleźli pod głównym ołtarzem.

W latach 30-tych XVII w. do zachodniej części świątyni dobudowano dwie wieże z wąskimi otworami strzelniczymi. Źródła białoruskie wiążą to z powstaniem nowego wyznania – unickiego, które w XVIII w. stało się dominującym na białoruskich ziemiach W. Ks. Litewskiego. Z sakralnych zabytków Nowogródka wspomnę jeszcze o kilku.

W 1624 r. w centrum miasta, tuż przy rynku – obecnie placu Lenina i zbiegu z nim ulic: Mickiewicza i Sowieckiej, wzniesiono przyklasztorny kościół dominikanów p.w. św. Michała Archanioła. Zamknęły go w 1853 r. władze carskie. Po przebudowie w stylu późno klasycystycznym w 1858 r. wznowił on działalność jako parafialny. Ponownie po II wojnie światowej zamknęły go władze komunistyczne, zamieniając w skład mebli. Wierni odzyskali go w 1990 roku. Budynki klasztorne nie ocalały.

SOBÓR, MECZET I MUZEUM NOWGRÓDECCZYZNY

Wewnątrz tej świątyni godne uwagi są pilastry i malowidła ścienne. W ołtarzu głównym znajduje się stary obraz przedstawiający św. Michała Archanioła, patrona miasta. Jest on zresztą także w herbie Nowogródka. W pobliżu rynku, przy ul. Grodzieńskiej stoi prawosławna katedra (sobór) p.w. św. Mikołaja. Pierwotnie był on kościołem św. Antoniego przy klasztorze franciszkanów.

Zakon ten zaprosił do Nowogródka jeszcze ks. Gedymin w 1323 roku. Kościół zbudowany został w 1750 roku z fundacji podstolego nowogródzkiego Tomasza Woyniłłowicza. Car skasował w 1831 r. zakon w odwecie za Powstanie Listopadowe. W 1846 r. kościół zamieniono w cerkiew, a po pożarze w 1852 r. przebudowano w stylu pseudo bizantyjskim.

Z dwiema – wyższa i niższa – wieżyczkami zakończonymi cebulastymi kopułami, ale z zachowaniem barokowego charakteru reszty budowli. Warto też zajrzeć do tatarskiego meczetu. Drewnianego, z rodowodem od 1855 roku, zbudowanego na miejsce wcześniejszego. Tatarzy osiedlili się to w końcu XV w. i w razie potrzeby służyli w pospolitym ruszeniu.

Koło ich dawnej osady zachował się tatarski cmentarz – mizar ze starymi płytami nagrobnymi. Także meczet władze zamknęły po II wojnie światowej. Wierni odzyskali go w 1997 roku. I to już wszystkie tutejsze zabytki sakralne. Świeckie są znacznie skromniejsze. Praktycznie to zaledwie kilkanaście, może nieco więcej, starych jednopiętrowych domów w rynku i jego pobliżu.

Bo oglądanie kilkupiętrowych bloków w pobliżu ścisłego centrum, czy wiejskich w charakterze domków na jego obrzeżu, można sobie darować. Warto natomiast zwiedzić ciekawe Muzeum Historyczno – Krajoznawcze. O miejscach związanych z Mickiewiczem – w drugiej części relacji.
http://www.globtroter.info/europa-artyk ... rzeszlosci

Poniżej Góry Zamkowej, u jej stóp, na obrzeżu miasta, stoi fara – kościół p.w. Przeobrażenia Pańskiego. Ufundowany został najprawdopodobniej w roku 1395 przez Wielkiego Księcia Witolda na miejscu pogańskiego miejsca kultu.
Przez długi czas była to świątynia drewniana – w takiej odbył się w roku 1422 ślub sędziwego króla Władysława II Jagiełły i młodziutkiej księżny Sofi Holszańskiej, późniejszej matki królów z dynastii Jagiellonów. O ślubie tym przypomina tablica pamiątkowa umieszczona na zewnętrznej ścianie świątyni. W XVII w. dobudowano do niej dwie murowane kaplice w stylu „sarmackiego baroku”, a następnie przebudowano na murowaną. 12 lutego 1799 roku w kościele tym ochrzczony został Adam Mickiewicz. Wydarzeniu temu też poświęcono tablicę pamiątkową umieszczoną na jego murach.
Matka Boska Nowogródzka
Wewnątrz kościoła znajduje się m.in. słynny, „cudowny” obraz Matki Boskiej Nowogrodzkiej. Tylko, o czym dowiedziałem się dopiero obecnie, nie ten oryginalny, znany z inwokacji do „Pana Tadeusza” i podziękowania dla Tej, co gród zamkowy nowogródzki strzeże z jego wiernym ludem… za uratowanie przyszłemu poecie życia. W dzieciństwie Adam wypadł bowiem z okna „…i przez pewien czas był bez życia”. O obrazie tym wspomina m.in. dyrektor Domu – Muzeum Adama Mickiewicza w Nowogródku Mikałay Gajba w poświęconej poecie książce. Mówiła nam o niej także przewodniczka. Okazuje się, że obraz ten znajdował się początkowo, od XVI w., w cerkwi zamkowej. Stamtąd przeniesiono go do zamkowej kaplicy, a z niej na przełomie XVIII i XIX w. trafił do nowogródzkiego kościoła bazylianów – obecnie cerkwi św. św. Borysa i Gleba. W oficjalnym folderze miasta wyczytałem, że i ona szczyci się posiadaniem „cudownego” obrazu Matki Bożej Nowogródzkiej w interpretacji prawosławnej. Równocześnie zarówno M. Gajba we wspomnianej książce, jak i inne opracowania stwierdzają, że ten „cudowny” obraz, początkowo z cerkwi zamkowej, wywieziony został w 1915 roku na Ukrainę i ślad po nim zaginął. Wynika z tego, że obecne „cudowne” obrazy, zarówno w farze, jak i ikona w cerkwi borysoglebskiej, są kopiami lub replikami tamtego, prawdziwego.
Cerkiew św. Borysa i Gleba
Cerkiew ta należy do najstarszych i najcenniejszych zabytków miasta. Zbudowano ją w roku 1519 w stylu gotycko – renesansowym, a fundatorami byli hetman wielki litewski Konstanty Ostrogski (1460-1530) i prawosławny metropolita Josif Sołtan. Powstała na miejscu wcześniejszej świątyni zbudowanej w stylu staroruskim, prawdopodobnie w XII w., której pozostałości archeolodzy znaleźli pod głównym ołtarzem. W latach 30-tych XVII w. do zachodniej części świątyni dobudowano dwie wieże z wąskimi otworami strzelniczymi. Źródła białoruskie wiążą to z powstaniem nowego wyznania – unickiego, które w XVIII w. stało się dominującym na białoruskich ziemiach W. Ks. Litewskiego. Z sakralnych zabytków Nowogródka wspomnę jeszcze o kilku.

http://www.krajoznawcy.info.pl/sakralne ... igii-26818

Historia
Pierwsza świątynia na miejscu dzisiejszego soboru powstała w XII w., pozostały z niej jedynie fragmenty fundamentów. Budowla ta była soborem katedralnym metropolii litewskiej[1]. Od XIV w. przy cerkwi działał męski monaster[2]. W 1451 w świątyni gościł metropolita moskiewski Jonasz[1].
Istniejąca cerkiew została ufundowana w 1517 przez hetmana wielkiego litewskiego Konstantego Iwanowicza Ostrogskiego[3] oraz metropolitę Józefa Sołtana. Jej budowa trwała przez kolejne dwa lata[3]. W XVII w. świątynia przeszła w ręce unitów. Od 1624 działał przy niej żeński klasztor unicki, zaś w 1628 – wspólnota męska. W 1632 cerkiew została przebudowana[3]. Kolejna przebudowa miała miejsce w XVIII w.[1].Obiekt wrócił do rąk prawosławnych po likwidacji unii na ziemiach zabranych w 1839 (synod połocki). Był przebudowywany po raz kolejny w latach 1873–1875[1]. Do I wojny światowej cerkiew była ośrodkiem kultu cudownej Zamkowej Ikony Matki Bożej (jej nazwa odnosiła się do pierwotnego miejsca przechowywania – zamku w Nowogródku), wywiezionej w 1915 do Dobrodziejówki na Czernihowszczyźnie, następnie zaginionej. Pozostawał czynny do 1961, gdy został zamknięty i zaadaptowany na archiwum.

http://www.udyomedia.pl/def-Sob%C3%B3r_ ... B3dku.html