Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Żarty w księgach metrykalnych XIX wieku

20.10.2017 10:04
W moich poszukiwaniach genealogicznych przydarzyło mi się coś dziwnego i zabawnego.

Przeglądając księgi chrztów (wtóropisy) parafii Horodec, obecnie Białoruś, z 1829 roku na portalu Family Search, znalazłam akt chrztu Alberta Józefa Liśniewskiego, ur. 26 czerwca 1829 Pawłów, a do chrztu trzymał go - uwaga, cytuję - Aleksander Suza Muza la Peruza Graf Mendoza de Butelo z Rachelą Rószczycową Podkomorzyną Józefa małżonką.

Rachela Rószczycowa istniała i była jedną z moich przodkiń, ale ten Aleksander Suza Muza la Peruza Graf Mendoza de Butelo - co to w ogóle za nazwisko. Wszystko to jest napisane jednym charakterem pisma, więc nie ma mowy o fałszerstwie. Czy ktoś z Państwa się kiedyś spotkał z podobną facecją?

Odpowiedzi (3)

21.10.2017 20:07
Rzeczywiście,niespotykane i zabawne.Może wywoływać salwy śmiechu.
Posiada też jakąś linię muzyczną.
Pozdrawiam
Piotr
22.10.2017 16:06
Zastanawiam się czy to rozbawione towarzystwo jadące do kościoła, żeby ochrzcić nowo narodzone dziecko, wymyśliło taki żart z nazwiskiem ojca chrzestnego, czy znudzony przepisywaniem metryk ksiądz postanowił wprowadzić trochę ożywienia do nudnych dokumentów.
24.10.2017 18:54
Tak,oczywiście można snuć różne domysły ( również te komiczne ) na temat zaistnienia tego nazwiska ale lepiej być ostrożnym i przyjąć wstępnie,że ceremonia odbywała się poważnie i na serio a zabawny wydżwięk tej facecji może śmieszyć tylko nas współczesnych.Nie sądzę aby kapłan udzielający tego sakramentu poddał się atmosferze rozlużnienia i błazenady.Warto byłoby bliżej zainteresować się okolicznościami tego zdarzenia,sięgnąć głębiej i podeprzeć faktami.

Pozdrawiam

Piotr