Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Plebiscyt Śląski

3.02.2009 16:44
Wynik plebiscytu i jego następstwa

W pamiętnym dniu 20 marca 1921 odbył się plebiscyt górnośląski. Obywatele tej prastarej ziemi śląskiej oddali swoje głosy za jednym z dwóch państw, Polski albo Niemiec. Każdy czuł, że rezultat takiego wyniku będzie doniosły w skutkach, że sprawa Górnego Śląska nie prędko będzie przesadzona.
Tak też się stało, bo przeszło rok rokowali i targowali się dyplomaci o ten bogaty zakątek Europy. Jakkolwiek większość gmin na terenie ściśle polskim opowiedziała się za Polską, to jednak dzięki włączeniu do trenu plebiscytowego całych powiatów niemieckich, większości głosów padła za Niemcami. Powiaty te przysporzyły Niemcom około 200 000 głosów. Cztery powiaty: pszczyński, rybnicki, tarnogórski, strzelecki oddały większość głosów za Polską. Powiaty zaś, jak bytomski, katowicki i zabrski nie osiągnęły większości głosów polskich.
Nieszczęśliwe postanowienie to sprowadzenie około 200 tysięcy emigrantów, co przysporzyło Niemcom głosów, gdyż prawie wszyscy emigranci oddali głosy za nimi, zwłaszcza powiaty rolnicze, gdyż z tych powiatów wychodźctwo było silne, a kontrola Niemców ze strony polskiej żadna. Dlatego też sprowadzili ich więcej, niż się należało.
W okręgu przemysłowym uzyskała także polska wielką większość głosów. Za polską oświadczyło się 388 532 obywateli, za Niemcami 361 314, a więc polska uzyskała większość bezwzględną 27 218 głosów. Przeszło 52% mieszkańców głosowało za Polską.
Wynik ten jest tym bardziej decydujący, że na ogólna liczbę głosujących całego Górnego Śląska około 1 200 000 mieszkańców, głosowało w okręgu przemysłowym 749 846 obywateli, czyli olbrzymia wielkość uprawnionych do głosowania, bo przeszło 70%.
Gdyby nie przyłączono niektórych powiatów Górnego Śląska, prawie zupełnie niemieckich, do terenu plebiscytowego wynik byłby zupełnie inny.
Od chwili plebiscytu Niemcy nie spoczęli i nie dali za wygraną. Poruszyli wszystkie kontakty w świecie dyplomatycznym, aby móc pozostawić przy państwie pruskim jak największą cześć Śląska. Po części im się to udała. Przygotowali całe bandy Selbstszutzu, Orgeszów, które miały za zadanie terroryzować ludność polską po wsiach i miastach.

Sejm Ustawodawczy w Warszawie uchwalił w dniu 15 lipca 1920r. Ustawę Konstytucyjną, zawierającą Statut Organiczny Województwa Śląskiego. Polski Komitet Plebiscytowy w Bytomiu opublikował tę ustawę do wiadomości ludności śląskiej dołączając również odezwę:
„Powyższa ustawa konstytucyjna dla Śląska zastała wypracowana przez Komisariat Plebiscytowy w Bytomiu i przedłożona sejmowej Komisji konstytucyjnej. Komisja konstytucyjna wnosząc go pod obrady Sejmu, zaznaczyła, że „dążenie ludności śląskiej do obszernego samorządu w ramach Rzeczypospolitej Polskiej zasługują ze wszech miar na poparcie”
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 15 lipca 1920r. przyjął ten projekt jednogłośnie, pod przewodnictwem Marszałka Trąpczyńskiego.
Obradami Komisji konstytucyjnej w Warszawie kierował poseł Dubanowicz, referentem Komisji był prof. dr. Józef Buzek.
Do składu zaś komisji samorządowej, która w Bytomiu projekt opracowała pod przewodnictwem komisarza Korfantego, powołani byli:
• do kwestii prawnych – adwokat Wolny,
• do kwestii podatkowych i administracyjnych – asesor Kempka,
• do kwestii statystycznych – dr Potyka,
• do kwestii przemysłu i handlu – dr Diamand,
• do kwestii finansowych i walutowych – dr Rakowski.
Z ramienia stronnictw polskich na Górnym Śląsku uczestniczyli:
• stronnictwo NSR – poseł Rymer,
• stronnictwo PPS – redaktor Biniszkiewicz,
• stronnictwo ChL – redaktor Rybarz.
Nie ulega wątpliwości, że wiedza i wkład pracy K. Wolny w pracach nad ostatecznym kształtem projektu statutu organicznego były największe.
W pertraktacjach w sprawie statutu organicznego dla Śląska ze strony niemieckiej brała udział „Oberschlesische Volkspartei”, w osobach swych przedstawicieli Ogórka oraz mecenasa Wernera.
Po plebiscycie Konstanty Wolny jest polskim delegatem dla spraw Śląska w Genewie, broni tam zawzięcie interesów Polski. Ma też wybitny udział w pracach związanych z organizowaniem sądownictwa na górnośląskiej części Województwa Śląskiego.

Trzecie Powstanie Śląskie

Przed wybuchem trzeciego powstania punkt ciężkości Górnego Śląska po plebiscycie przeniósł się z natury rzeczy do Komisji Międzysojuszniczej, która na podstawie wyników głosowania miała zaproponować podział terenu plebiscytowego.
W ciągu kwietnia 1921r. dochodziło do zdenerwowania ludności. Wieści, że między członkami Komisji Międzysojuszniczej niema zgody, co do podziału terenu, że tylko generał Le Rond zaproponował przyznanie Polsce terenu zbliżonego do linii Korfantego, a Percival i Marinie, zajęli wobec polski stanowisko skrajnie nieprzychylne. Informacje te rozchodzące się szybko po terenie, uzupełniane coraz to chwytniejszymi wiadomościami, przenikającymi z siedziby Komisji Międzysojuszniczej, wywoływały oburzenie.
W chwili wybuchu 3-go powstania śląskiego POW istniała na terenie plebiscytowym doskonale zorganizowana, działająca nadzwyczaj sprawnie. W jej skład weszły wszystkie elementy, działające w czasie pierwszego jak i drugiego powstania.
Natomiast odkąd z terenu plebiscytowego usunięto Sipo, stanowiącą główną ostoję propagandy niemieckości na Śląsku, utworzyli Niemcy Tajną Organizację Wojskową, kryjąca się pod różnymi formami organizacji społecznych i kulturalnych.
Po przybyciu na teren Górnego Śląska pułkownika Mielżyńskiego, znanego pod pseudonimem Nowina Doliwa, armie powstańczą podzielono na trzy grupy:
• południową, którą dowodził pułk. Cietrzew – Sikorki, mający za szefa sztabu por. Wężyka,
• wschodnią, którą dowodził Hauke – Grzesik, mający za szefa sztabu Borelowskiego – dr Grażyńskiego,
• północną, którą dowodził kapitan Neugebauer – Nowak, a szefostwo sztabu tej grupy sprawował Traugutt – Wygląda.
Po ostatecznym zadecydowaniu o wybuchu powstania złożył Korfanty urząd Komisarza Rządu Polskiego i ogłosił się dyktatorem. Odtąd wypadki potoczyły się błyskawicznie.
Wybuch i przebieg 3-go powstania.
1-go maja 1921r. ogłosił polonofilski organ górnośląskiej partii niemieckiej „Grenzzeitung”, wiadomość ze źródeł niemieckich, że Komisja Międzysojudznicza w Opolu wysłała do rady Najwyższej propozycje przyznania Polsce tylko dwu powiatów: pszczyńskiego i rybnickiego oraz Mysłowic z okolicą powiatu katowickiego. Wiadomość tą podała tego samego dnia po południu prasa polska, co łącznie z komunikatem z posiedzenia niemieckiego komisarza plebiscytowego Urbanka z dyrektorami kopalń i hut o zapowiadającym się wyrzucaniu z pracy robotników po ponownym objęciu obwodu przemysłowego przez Niemców wywołało 2-go maja 1921r. strajk generalny. Dzień 2-go maja upłynął na ostatecznych gorączkowych przygotowaniach. Obwód przemysłowy wyglądał jak w dniu uroczystości narodowych. Wybuch powstania zaskoczył przeciwnika zupełnie. Zaskoczenie było, tym skuteczniejsze, że równocześnie z wybuchem wysadzono w powietrze 8 mostów na odrze i północnozachodniej granicy Górnego Śląska, przerywając w ten sposób zupełnie kontakt z Rzeszą Niemiecką i zapobiegając silniejszemu przeciwdziałaniu od zachodu.
Do krwawych walk doszło na południu koło Wodzisławia, Rybnika i w Czerwionce, gdzie powstańcy rozbili występujący przeciw nim oddział piechoty włoskiej. Grupa południowa w ciągu paru dni zajęła wszystkie punkty nad Odrą, przewidziane w planie operacyjnym.
Na odcinku grupy wschodniej doszło do większych walk przy zajęciu Katowic, Chorzowa, Zabrza i Wirku. W Szaleju i Rudzie walczono głównie z policją plebiscytową, bowiem oddziały Selbstschutzu zbiegły, chowając broń w różnych kryjówkach, bądź dawały się rozbroić oddziałom powstańczym bez większego oporu. Po zajęciu poszczególnych miejscowości przeprowadzono rewizję za bronią wśród Niemców, co dokonało się bez jakichkolwiek gwałtów.
Sytuacja bojowa powstańcza, była znakomita. Ale już 3-go maja ujawniły się pewne zjawiska, które sprowadziły poważne konsekwencje dla dalszego przebiegu powstania. Mianowicie na terenie plebiscytowym oprócz oddziałów polskich i tajnych bojowych organizacji niemieckich były również wojska koalicyjne. Wojska te rozmieszczone były w ważnych punktach terenu. Składały się z francuskiej dywizji piechoty i włoskiej brygady piechoty z dywizjonem kawalerii. Jakkolwiek powstańcy unikali kontaktu z wojskami koalicyjnymi, niemniej 3-go maja przyszło do interwencji władz międzysojuszniczych skutkujący tym, że wojska powstańcze wycofały się z szeregu zajętych już miast, z wyjątkiem Król. Huty, Chorzowa, Łabęd.
Niemcy po kilku pierwszych dniach przerażenia i bezradności zaczęli na gwałt ściągać wszystkie siły z powiatów północnych lewego brzegu Odry, skupili wszystkich rozbitków z terenów już zajętych, rozpoczęli wreszcie werbunek z głębi Niemiec. To też walki koło Starej Kuźni i Kędzierzyna w powiecie kozielskim miały już przebieg niezwykle krwawy. Oprócz całych setek poległych w walkach frontowych pomordowali Niemcy w najokrutniejszy sposób w czasie swego odwrotu setki ludzi niewinnych, niemających z powstańcami nic wspólnego. Po zdobyciu Kędzierzyna i przystani kozielskiej i po zajęciu Gogolina nad Odrą w powiecie Wielkostrzeleckim, cele operacyjne armii powstańczej zostały w całości osiągnięte. Odtąd miała ona zachowywać się defensywnie i czekać na zajęcie stanowiska wobec nowej sytuacji przez Komisję Międzysojuszniczą przygotowując się równocześnie na spodziewaną i starannie przygotowywaną kontrakcje ze strony niemieckiej.

Śląsk wraca do Polski

W dniu 20 czerwca 1922 r. wkracza Wojsk Polskie na Górny Śląsk. Wśród oczekujących na tą chwilę jest również Konstanty Wolny.

Ziściły się życzenia wielkiego historyka polskiego, Jana Długosza z XV wieku, który gdy Polska odzyskała Gdańsk i Pomorze, pisał swe pamiętne słowa: „nie mało się cieszę, że wróciły do Polski pruskie ziemie, ale jeszcze więcej bym się radował i czuł się szczęśliwym, gdybym dożył tej chwili, gdy Śląsk, prastara piastowska dzielnica powróci na łono ojczyzny. Wtedy błogich doznałbym uczuć a miałbym milszy i w grobie spoczynek”.
Spełniły się marzenia ojców i pisarzy Górnośląskich, którzy przez wieki całe tęsknili za utraconą ojczyzną i opiewali w pieśniach swych los śląskiej dzielnicy, oderwanej przed wiekami od pnia macierzystego. Spełniły się życzenia bohaterów górnośląskich, którzy ze słowami na ustach: „ niech żyje Polska!” „Niech żyje polski Górny Śląsk!” umierali na polach Francji, Polski, Macedonii, Azji i niw nadodrzańskich.

W Katowicach w niedzielę, dnia 16 lipca 1922r. odbyła się zapowiedziana uroczystość zjednoczenia Górnego Śląska z Polską przez symboliczne przejęcie ziemi śląskiej przez rząd polski. Uroczystość ta rozpoczęła się w sobotę wieczorem capstrzykiem wojskowym urządzonym przez garnizon katowicki z rozkazu generała Szeptyckiego. Na powitanie przedstawicieli rządu polskiego na dworzec udali się wojewoda Rymer, z członkami Tymczasowej Rady Wojewódzkiej oraz delegatem ministerstwa spraw wewnętrznych p. Konczewskim, p. generałem Szeptyckim z korpusem oficerskim, pierwszy burmistrz miasta dr Górnik z przedstawicielami rady miejskiej i magistratu, przedstawiciele komitetu przyjęcia oraz reprezentanci władz i organizacji społecznych.
Z sejmu przybyli: p. marszałek Trąpczyński, wicemarszałkowie Bojko i Maj, posłowie: z Polskiego Zjednocz. Mieszczańskiego ks. Poseł Maciejewski z Wilna, p. Szybiło i p. Tomas.
Główna uroczystość niedzielnego święta połączenia G. Śląska z Polską odbyła się na boisku miejskim obok parku im. Kościuszki, gdzie odbyło się nabożeństwo polowe oraz symboliczne przejęcie władzy na G. Śląsku przez Rząd Polski i podpisanie odnośnego uroczystego aktu. Na ołtarzy polowym widniał obraz Matki Boskiej Częstochowskiej z napisem: „Królowo Polski módl się za nami!” Msze św. Odprawił delegat biskupi ks. Prałat Na boisku ustawiony był cały garnizon katowicki, złożony z pułków piechoty i dywizjonu artylerii. Odśpiewał chór katowicki „Ogniowo” pod batutą p. Lewandowskiego pieśni religijno – narodowe. Przy ołtarzu stało 2 powstańców z mieczami ustrojonych w kwiaty i szarfy o barwach narodowych. Po nabożeństwie odśpiewano wspólnie „Te Deum”, potem wygłosił ks. Dr Kubina, członek Tymczasowej rady Wojewódzkiej podniosłe kazanie.
Po nabożeństwie odbył się naprzód przegląd wojska dokonany przez p. ministra Kamieńskiego, jako zastępcy naczelnika Państwa i Rządu. Obok niego kroczyli zastępca ministra spraw wojskowych generał Olszewski, reszta administratorów. P. wojew. Rymer, generał Szeptycki na koniu i jego wyżej wymienione otoczenie.
Następnie odbyło się przed ołtarzem na ustawionym specjalnie stoliku podpisanie uroczystego Aktu objęcia Górnego Śląska przez Rząd Polski. P. wojewoda Rymer wygłosił pierwsza mowę, która zakończył słowami: „Panie ministrze, zastępco naczelnika Państwa i Rządu Polskiego! Obejmij w imieniu rzeczpospolitej Polskiej kraj ten w posiadanie i przyjmij tę garść górnośląskiej ziemi nierozłącznie i na wieki zjednoczonej z Matką Ojczyzną. Zabierz ją ze sobą i złóż ją w stolicy Warszawie, sercu naszej Ojczyzny!”
Wojewoda Rymer wręczył p. ministrowi Kamieńskiemu bryłę węgla śląskiego, w której formie Orła Polskiego ułożone były kruszce żelaza i cynku
Przystąpiono do podpisania uroczystego Aktu, wykonanego artystycznie przez górnośląskiego artystę – malarza p. Stanisława Ligonia. Akt ten zdobi Orzeł Biały i Orzeł Piastowski Śląski, poza tym herby Warszawy, Poznania, Krakowa, Lwowa i Wilna.
Działo się w Katowicach, dnia 16. Lipca. 1922
Dokument ten podpisał naprzód p. minister Antoni Kamieński jako przedstawiciel Naczelnika Państwa i Rządu Polskiego, następnie p. Marszałek Sejmu Ustawodawczego Wojciech Trąpczyński dalej p. Wojewoda Śląski Józef Rymer oraz reszta członków Rządu, p. Generał Szeptycki, posłowie Sejmowi, członkowie Tymczasowej rady Wojewódzkiej i wszyscy delegaci oficjalni z Polski i ze Śląska. Dalsze podpisywanie Aktu odbywało się w gmachu Wojewódzkim (niniejszy akt podpisał również Konstanty Wolny – przyp. autorów).
Około godz. 12. rozpoczęła się na rynku w Katowicach u wylotu ul. Grundmańskiej przed generałem Szeptyckim defilada wojsk, którą zakończył pochód licznych dziesiątek towarzystw i związków, delegaci miast i różnych korporacji prawie z wszystkich stron Polski i delegaci towarzystw i gmin województwa Śląskiego. Wspaniały był widok mieniących się barwnością kolorów i cennością haftów setek sztandarów.

Wolny1