1 1/2—2 kilo sandacza, 2 łyżki masła, 1 szklanka mąki, 5 jaj. Na farsz: 3/4 kilo ryby, 1 jajo, 1 łyżka masła, soli, pieprzu, trochę gałki muszkatołowej.
Sposób przygotowania:
Oczyszczonego sandacza osolić, wybrać kość grzbietową i ości poprzeczne, nadziać farszem z innej ryby i zaszyć. Zrobić ciasto z mąki z jajami, obłożyć nim rybę, owinąć w słoninę, podlać masłem i wstawić do pieca. Skoro się podpiecze, wlać parę łyżek bulionu i trochę wina stołowego.
Na wydaniu osypać siekanymi jajami.
Życzymy smacznego!
Bibliografia
[W. A. L. Zawadzka, Kucharka Litewska, Wilno 1938 r.]
Nie od dzisiaj wiadomo, że przepisy z tamtych lat (mam na myśli pierwszą połowę dwudziestego wieku) to same pyszności. Tak się składa, że w moim mniemaniu sandacz jest najsmaczniejszą z ryb pływającą w polskich wodach. Kilka osób, które znam podziela moją opinię. Jeżeli przygotowujmy jakieś danie z takim okazem w roli głównej, to musimy koniecznie pamiętać o tym, by wszystko było świeże, inaczej ten świetny smak gdzieś uleci. Dlatego najlepiej zaopatrywać się w sprawdzonych sklepach z rybami. Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się tym przepisem. Jak tylko znajdę czas (pewnie w następny weekend), to przyrządzę coś takiego.