Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Kazimierczak Kazimierz

2.06.2010 18:30
Kazimierz Kazimierczak inżynier, który przeszedł do historii jako organizator produkcji lotniczej.
Pochodził z Łodzi, miasta uwiecznionego przez Władysława Reymonta i nazwanego ziemią obiecaną. Przeżywała Łódź swój ekonomiczny rozwój dzięki licznym fabrykom, będącym własnością kapitalistów polskiego i nie polskiego pochodzenia. Ojciec maszynista kotłów parowych w siłowni zakładów Scheiblera cieszył się nieskazitelną opinią i dlatego po ukończeniu szkoły przyfabrycznej młody Kazimierczak zatrudniony został jako dobrze zapowiadający się pracownik. Nie poprzestał jednak na edukacji zawodowej pierwszego stopnia, uczęszczał na zajęcia niedzielne i wieczorowe.

Rok 1905 – pierwsze poważniejsze wystąpienia robotników polskich przeciwko zbytniej kapitalizacji życia społecznego zakończył się aresztowaniem tak ojca jak i synów (w zamieszkach brał także udział brat Kazimierza) i osadzeniem ich na Pawiaku. Zwolnienie za kaucja wykorzystał Kazimierczak jako sposobność wydostania się nie tylko z więzienia, ale także z ziem polskich. Przedostał się do Francji uznawanej wówczas za chlebową ojczyznę dla Polaków. Od razu zwrócił na siebie uwagę swą pracowitością, oryginalnością pomysłów i niebywałym uporem w tym co robił. Jak mawiał, mechanikiem był od urodzenia, a dobry Bóg obdarzył go ponadto ponadprzeciętną pomysłowością. Pierwsza wojna światowa wyzwoliła w nim dodatkową energię i zapał. Zgłasza się do armii francuskiej i jako żołnierz Legii Cudzoziemskiej trafia na front w okolicach Reims. Kula trafia go i jako ciężko ranny musi poprzestać na obserwowaniu działań wojennych z okien szpitala. Za męstwo otrzymuje Legię Honorową. Do Polski wraca dopiero w 1920 roku. Nowy kraj, Druga Rzeczypospolita przyciąga Polaków z najbardziej odległych stron świata. Powracający wiedzą, że jest to Polskie pięć minut w historii świata i że oni, ci z pomysłami i oddaniem muszą zaistnieć. Kazimierczak wybiera Lublin, gdzie dość dobrze funkcjonują Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Leśkiewicza. Niestety w dziejach nauk technicznych tak się zdarza, że posiadacze kapitału nie zawsze są właścicielami prężnych umysłów, dlatego sporadycznie potrafią doceniać pracowników. Kazimierczak napotyka na sprzeciw ze strony pracodawców, gdy chce wdrażać do produkcji ulepszenia własnego autorstwa. Drogi ich się rozstają. Ponownie wyjeżdża do Francji i rozpoczyna solidne studia na Politechnice w Grenoble. Po jej ukończeniu zatrudniony zostaje we francuskim przemyśle samochodowym, najpierw w fabryce Renaulta, a potem Citroena. Doszedł tam nawet do stanowiska dyrektora technicznego. Na kilka lat przed wojną przyjeżdża do Polski. Czeka na niego stanowisko dyrektorskie w nowo otwartych zakładach PZL (Państwowych Zakładach Lotniczych). Polska zainteresowana była rozszerzeniem produkcji samolotów metalowych. Europa szykowała się do wojny, wojsko należało wyposażyć w najlepszy i najbezpieczniejszy sprzęt. Sława Kazimierczaka rośnie, o jego pomysłach konstruktorskich rozprawia się we Francji, Bułgarii, a przede wszystkim w Polsce. Wzrasta zainteresowanie samolotami myśliwskimi PZL P11c, rozpoznawczo-bombowymi PZL-Karaś i najlepszymi w tym czasie na świecie bombowymi PZL-37 Łoś, jak również rozpoznawczo-bombowymi PZL-46 Sum. Kazimierczak przeczuwał, że każda ilość samolotów zwiększa szanse na przetrwanie i jest rękojmią równej walki z agresorem. Państwowym Zakładom Lotniczym podporządkowuje Kazimierczak zakłady w Białej Podlaskiej i Lublinie. Od podstaw buduje fabrykę w Mielcu, a sam zostaje dyrektorem naczelnym wszystkich zakładów wytwarzających płatowce w całej Polsce. W obliczu wojny on jeden zajmuje się ewakuacją kadry technicznej PZL i nadzoruje wyjazd do Rumunii. Następnie udaje się na tereny Związku Radzieckiego i łączy się z armią Andersa, współdziałając na rzecz ludności cywilnej, którą należało ewakuować poza granicę sowiecką. W 1942 roku przez Persję dostaje się do Afryki. Tam powierzona mu zostaje bardzo odpowiedzialna funkcja delegata Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej. W Afryce znalazło się w tym czasie ponad 20 tys. polskich uchodźców. Należało im zapewnić opiekę i przesiedlenie. Bardzo liczna grupa przyjechała właśnie do Kanady i stąd Kazimierczak znalazł się w poczcie Polaków umieszczanych na stronie Polonia Life. Wraz z ostatnią grupą opuszczającą kontynent afrykański ewakuuje się do Anglii. Po wojnie decyduje się na emigrację do Brazylii. W stolicy Brazylii znów organizuje zakłady, tym razem ze skrzydeł samolotu przesiada się na rower. KK-Rio de Janeiro rodem z polskiej głowy, to najlepsze rowery na kontynencie Ameryki Południowej. Nie cieszył się zdrowiem długo, umarł w sile wieku jako właściciel fabryki metalowych okien i drzwi. Przez te drzwi, symbolicznie otwarte na świat, dostał się także na karty historii w dziale zatytułowanym – technika świata.

Halina Czajkowska