Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Postacie związane z dworami w XIXw - rządca

1.01.2015 23:25
Administrator dóbr, rządca, czasem też ekonom. Na ogół termin ten używano w odniesieniu do zarządców majątków ziemskich lub też zarządców parafii. Administrator nie był właścicielem, lecz miał wiele wspólnego z dzisiejszym menadżerem.

Baza danych oficjalistów dworskich
Lista postaci związanych z dworami

Tacikowski Feliks (1858-1931) ksiądz Oziewicz Ignacy Jaroszewski  Kazimierz h. Janina Ciesielski Józef ur.w grudniu 1871r w Jeżyce/ Kruszwica. Zmarł 08.04.1929r.w Tomisławicach. Meissner Zygmunt, ur. 1879

[skluczowe]postaciedwor

Komentarze (7)

1.01.2015 23:27
"Rządca Jaszowski nosił się zawsze po polsku, na codzień kapota i kapelusz z szerokimi krysami, na święto kontusz, pas lity i czapka rogata. Karabeli nie nosił. "

Bibliografia

Horoszkiewicz, J., Notatki z życia, Ossolineum, 1857

28.09.2015 10:48
"W umowie ojciec zapewnił mu: 'Pensję miesięczną 550 zł, opal i światło oraz prawo do korzystania z willi sąsiadującej z dworem (...) Ponadto otrzyma W. Pan w stosunku rocznym sumę zł 2400, z których zł 1800 płatne w czterech równych ratach kwartalnych, pozostałe zł 600 po oddaniu bilansu, fachowo uzgodnionego'. Ponadto (...) pan Jensen miał prawo korzystać z samochodu majątkowego i pary koni z wyjazdem oraz z leczenia swojego i rodziny na koszt majątku. Miał także zapewnioną ordynarię."

Bibliografia

M. E. Steinhagen, "Steinhagenowie. Historia ze smakiem"

28.09.2015 11:00
"Rychter Augustyn, syn aptekarza z Kraśnika, uczestnik powst. 1831 r., potem rządca w Lubelskiem, uczestnik spisku Ściegiennego, na którego też doniósł w 1844 r. Bawił rzekomo w Krakowie w kwietniu 1863r."

Bibliografia

Powstanie Styczniowe w Galicji ...

28.09.2015 11:11
"Wstawał /wcześnie rano/ również rządca, który wydawał ze spichrza obrok dla koni i doglądał ich obrządzania. (...) Ogólny nadzór nad wszystkimi pracami polowymi i w obrębie gumna sprawowali rządca i ojciec. (...) W bogatszych dworach panie, w większym lub mniejszym stopniu, były wspomagane lub nawet wyręczane przez bony, guwernantki, klucznice, gosposie itp., a ich mężowie przez administratorów o znacznie większych kompetencjach w porównaniu z rządcami. (...) Pierwsi jadali ojciec wraz z rządcą i zaraz po śniadaniu udawali się w pole, skąd wracali przed samym południem. (...) Wyjątkowo rządca z własnej inicjatywy jadał osobno, w dniach, gdy doglądał wywózki w pole gnoju ze stajni, obory i chlewni – nie miał przecież czasu na kąpiel i przebieranie się. (...) Rządca, który najwcześniej wstawał, szedł zwykle spać pierwszy.

Bibliografia

J.L. Kochanowski, Ziemiańskiego dworu dzień powszedni, (w.) Głos Ziemi Urzędowskiej 2003 nr 13

28.09.2015 11:14
"Gdy ja miałam lat 6 przyjechała do nas Francuska, Ernestyna Osiral. Zaangażował ja w Wiedniu nasz dziadek Chamiec. Była to 20 letnia przystojna dziewczyna, z warkoczem do ziemi, ale nam wydawała się stara i niesympatyczna, a do tego baliśmy się jej towarzystwa, bo nie umiała ani słowa po polsku, a my ani słowa po francusku. (...) Ernestynę polubiliśmy z czasem bardzo, a i ona przywiązała się do nas i pozostała na stałe wyszedłszy za mąż w roku 1910 za naszego rządcę Piątkowskiego.

Bibliografia

M. Baraniecka-Witkowska, Pamiętnik Kingi z Trzecieskich Moysowej (mojej ciotecznej Babci) tom I lata 1902 - 1907

28.09.2015 11:17
"Bliżej znany mi jest przebieg sprzedaży Kotowej Woli przez Franciszka Popiela. Był on rządcą u starego Dolańskiego w Sokolnikach, następnie kupił na własność Kotową Wolę. Znany był w powiecie jako wzorowy gospodarz. Poznałem go w czasie klasowania gruntów w Kotowej Woli i sąsiednich wsiach, gdy komisja klasyfikacyjna przez kilka dni korzystała z gościny w jego dworze. Był bardzo gościnny, prowadził najchętniej rozmowę o gospodarstwie. Rozwijał u siebie wszystkie gałęzie gospodarstwa: uprawę roli, hodowlę bydła, ogrodnictwo, pszczelnictwo. Ale gospodarowanie już mu ciążyło, chciał więc sprzedać majątek i przenieść się do Krakowa na spoczynek. Ogłosił więc sprzedaż, ale zaznaczał, że sprzeda tylko katolikowi, nie żydowi. Do kupna zgłaszali się chłopi, ale nie byli w stanie przystąpić do kupna całego majątku, na który składały się pola orne, łąki. las, budynki, inwentarz, wszystko razem wartości 230 000 złr.
Chciał to jednak nabyć Lejzor Wahl, najbogatszy wówczas kupiec w Tarnobrzegu, a ponieważ Popiel z żydami traktować nie chciał, Lejzor zwrócił się do mnie i prosił, żebym zgodził i zadatkował te dobra i jemu je następnie odstąpił. Na zadatek wręczył mi 15 000 złr. I obiecywał dobre wynagrodzenie, a robił to wszystko w cztery oczy ze mną, tak żeby nawet żona moja o tym nic nie wiedziała, ażeby sekret nie wydał się.
Ale gdy zastanowiłem się nad tym, widziałem, że byłoby to kupno podstępne, którym splamiłbym swój honor. Oświadczyłem więc Lejzorowi, że się tej sprawy nie podejmuję i oddałem owe 15 000 złr. Później zawsze mi to wymawiał, że przeze mnie nie doszedł do kupna Kotowej Woli.
W jakiś czas potem rozeszła się wiadomość, że Popiel Kotową Wolę sprzedał, więc gdy wracałem razem z komisarzem Swobodą z komisji reklamacyjnej gruntów z Rozwadowa, wstąpiliśmy do niego na pożegnanie.
Popiel opowiadał wtedy, że dobra swoje sprzedał i uwolnił się od ciężaru gospodarowania, tylko jedno — jak mówił — gryzie go i gryźć będzie jak mól do grobowej deski: że dobra sprzedał żydowi.
Starał się usprawiedliwić, co go skłoniło do tego kroku. Mówił, że jacyś złodzieje wdarli mu się w nocy do ogrodu i zniszczyli pasiekę, którą bardzo lubił, wyłupali plastry, a pszczoły rozłaziły się po całym ogrodzie. Wpadł wtedy w złość, a że z natury był prędki, jedną bryczkę posłał po rejenta do Rozwadowa, a drugą po Rachmiela Kanarka, który także chciał kupić Kotową Wolę.
Gdy to opowiadał, wyjawiłem mu, jak mnie Lejzor namawiał na to kupno i już miałem w rękach 15 000 złr. na zadatek, na to on zerwał się od stołu, chwycił mnie za ramiona i zawołał: »Przyjacielu, czemuś tego nie zrobił, byłbyś mnie wybawił od tego, co mnie gryzie i gryźć będzie, byłbym przynajmniej uczynił zadość postanowieniu, że dobra sprzedam katolikowi«. Rozpłakał się przytem jak dziecko.
Gdyśmy po przenocowaniu u niego mieli odjeżdżać, poczęstował nas jeszcze starym winem, jakiego nigdy przedtem ani potem nie piłem. Było gęste jak patoka miodowa i ledwie wypiłem kieliszek, uczułem jakby elektrykę w całym ciele, a Swoboda spojrzawszy na mnie zawołał: »Jasiu, jak Boga kocham, palisz się«. Było to — jak Popiel mówił — wino z roku 1813, a chował je dla chorych i na największe okazje.
Popiel przeniósł się następnie do Krakowa, gdzie umarł i majątek swój w znacznej części zapisał na cele narodowe i dobroczynne.
"

Bibliografia

J. Słomka, Pamiętnik Włościanina

28.09.2015 12:28
"Młody gospodarz nie powinien znajdować upodobania w wielkich wygodach i wywczasach. przed wschodem słońca ma wstawać, wszędzie być pierwszym i wszystkich w przyzwoitym czasie zastać gotowych do pracy. Najpierwszy jego wychód ma być do końskiej stajni, napomnień tu ludzi, aby konie należycie dokarmili, napoili i wychędożyć nie zaniedbali, a to wszystko przed godziną oznaczoną do wyruszenia na pole lub do innej pracy. Stąd udawać się powinien do owczarni, obory itd. aby ile możności przejrzał spiesznie każdy rodzaj inwentarza, wszędzie zapobiegając nieładowi.
Dyspozycyje gospodarskie wydają się zwykle wieczorem dziś na jutro, lecz jeśli odmiana powietrza, lub inna okoliczność wymagać będzie nazajutrz zmiany w rozporządzeniach , naówczas wcześnie rano, każdemu stosowne rozporządzenie przypisać należy. (...)
Na końcu każdego tygodnia powinien dzierżawca ułożyć sobie plan prac w następnym tygodniu zostających do wykonania. (...) Każdego wieczora zastępcy i dozorcy powinni panu swemu zdać sprawę z robót całodziennych równie jak zrobić propozycje na następny dzień. (...) Oprócz prac rolniczych winien początkujący dzierżawca zwracać swą uwagę także na gospodarstwo domowe, szczególniej zaś na bydło, czyli to chodzi na pastwiska czy stoi w oborze. (...) Szczególnie ważne jest dla dzierżawcy obliczenie karmi na zimę i obstaranie, czyli przysposobienie właściwego zapasu słomy, jarzyn korzonkowych i okopowych, jako też przyzwoite ich przechowywanie. (...) Początkujący gospodarz powinien zawsze mieć przy sobie pigulares lub książeczkę i ołówek.(...) Do głównych czynności dobrego gospodarza należy jeszcze porządne prowadzenie regestrów i rachunkowości.


Bibliografia

G.H.Schnee, Dzierżawca Początkujący, Warszawa 1839