Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Skany metryk

22.11.2012 14:24
Dlaczego nie można zeskanować wszystkich ksiąg metryk ? Następnie wrzucić do internetu. Ludzie mieli by problem z głowy, i obniżyło by to koszta. Te księgi kiedyś zaginą albo zostaną zniszczone. A tak będą już na wieczność.

Odpowiedzi (9)

30.11.2012 21:13
Zawsze marzylem o czyms podobnym. Jedyny ewentualny problem w tym, iz obawiam se tego, ze dane personalne zawarte w dokumentach moglyby "wyciec" gdzies dalej sluzac do zupelnie odmiennych celow.Podobnie rzecz ma sie z kartami kredytowymi. Jednakze, jezsli system zabezpieczen jest gwarantowany to wtedy kazdy dokument powinien znalezc sie w skomputeryzowanej bazie danych.
2.12.2012 11:17
Od kilku lat, pod patronatem Archiwów Państwowych, trwa akcja skanowania ksiąg parafialnych. Do chwili obecnej jest w internecie około ćwierć mln. aktów urodzeń, ślubów i zgonów. Przoduje w tym Warszawa i woj. mazowieckie, a wykonują to w większości wolontariusze. Jednakże nie wszystkiego można dokonać siłami społecznymi; problemem bowiem jak zwykle są ograniczone fundusze. A skutek taki, że to gigantyczne zadanie rozciąga się w czasie, brak koordynacji, istnieje kilka baz danych, brak centralnej wyszukiwarki i tp. W tych warunkach korzystanie z zasobów czasem jest niemożliwe, a co najmniej b. utrudnione. Niekiedy trzeba wykazać się nie lada intuicją, wyczuciem, przeszukiwać „na piechotę” sumariusze roczne i stosować różne sposoby dedukcji, by wynaleźć ten poszukiwany dokument. Jedną dobrą stroną jest to, że korzystanie odbywa się przy ekranie komputera i jak dotąd bezpłatne. Zbyt to smakowity kąsek, aby istniejący stan utrzymał się na stałe. Tak więc: „używajcie, póki czas!”
2.12.2012 11:31
Czy skanowanie owych ksiag parafialnych odbywa sie wg parafii czy tez wg miast. Cwierc miliona metryk to bardzo duzo lecz majac na uwadze, iz przedwojenna Warszawa liczyla ponad milion mieszkancow to troszke przytlacza swpim ogromem. Czy istnieje spis opracowanych w ten sposob parafii badz tez spis miast?
2.12.2012 12:17
Czy skanowanie owych ksiag parafialnych odbywa sie wg parafii czy tez wg miast. Cwierc miliona metryk to bardzo duzo lecz majac na uwadze, iz przedwojenna Warszawa liczyla ponad milion mieszkancow to troszke przytlacza swpim ogromem. Czy istnieje spis opracowanych w ten sposob parafii badz tez spis miast?


Nie znalazłem jednego zbiorczego adresu. Oto kilka linków, które mam pod ręką i kilka sposobów wyszukiwania danych:
http://metryki.genealodzy.pl/metryki.php?op=ch
http://www.geneteka.genealodzy.pl/
http://metryki.genealodzy.pl/
Gdyby dobrze „poguglować” znalazłoby się więcej adresów.
2.12.2012 12:49
Jeśli chodzi o działalność w ramach urzędów państwowych to zabrakło sztandarowego:
http://szukajwarchiwach.pl/
2.12.2012 13:08
Jeśli chodzi o działalność w ramach urzędów państwowych to zabrakło sztandarowego:
http://szukajwarchiwach.pl/

No właśnie. Kto jeszcze uzupełni?
2.12.2012 13:31
Bardzo dziekuje za wszystkie linki. CK
2.12.2012 14:26
Gdy czasem korzystam z ww. stron internetowych, często zauważam pokrywające się w nich informacje. Odnieść można wrażenie, że zespoły wzajemnie z sobą kooperują, bądź dublują pracę, lub też z sobą rywalizują. Powstaje pytani: w jakim celu to robią, marnując energię i społeczne fundusze? Widzicie sami do czego prowadzi brak ośrodka koordynującego.
2.12.2012 17:58
Mnie się wydaje że jest to efekt m.in. faktu że dane materiały pojawiają się na nich w różnym czasie. Urzędy działają wg. harmonogramu, amatorzy wg. bieżących możliwości/potrzeb/chęci/widzimisię itp itd.

Oczywiście, brak koordynacji ma także swoje znaczenie, ale jest ono ograniczone - bo dlaczego np. NAC lub AP-y mają uzgadniać swe działania z pasjonatami amatorami, albo idąc dalej - uzależniać je od nich? Nie zapominajmy że amatorzy "robią co chcą", a instytucje państwowe, przynajmniej w teorii, to co muszą bądź co powinny. Pierwsi robią za swoje, drudzy za publiczne - i tutaj jest moim zdaniem ważny temat. W interesujących nas temacie, moim zdaniem wyniki pracy organizacji amatorskich/pasjonackich - jeśli chodzi o digitalizację i udostępnianie dokumentów, spokojnie wytrzymują porównanie ilościowe z wynikami działań instytucji państwowych, mimo braku milionowych budżetów... Można by zapytać - jeśli nie ilościowo, to może "urzędnicy" mogliby zabłysnąć jakościowo - jakieś brzemienne w skutki (i wyniki) umowy dwustronne z archiwami innych państw (Litwa, Białoruś, Ukraina, Niemcy, Rosja) itp itd. Ale ale, amatorzy działają w wąskich, wybranych zakresach (także tematycznych), a instytucje idą "szeroko" - nie zajmują się jedynie metrykami - ale i na tym odcinku ma być podobno zdecydowanie lepiej i sporo nowego w 2013...
Żeby nie budować niepotrzebnych i sztucznych podziałów - i jedni i drudzy mają ważne role do wypełnienia, a i współpraca między nimi, z biegiem czasu, układa się coraz lepiej.

Sprawa skomplikowana i temat trudny - nie jeden wieczór można by na ten temat przegadać.