Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Potoccy Andrzej i Krystyna

21.08.2013 12:32
KRYSTYNA I ANDRZEJ HR. POTOCCY

Krystyna hr. Potocka (1866 – 1952)
Andrzej hr. Potocki (1861 – 1908)

Człowiek jest tyle wart, ile z siebie innym może dać. Zdanie to mogłoby krótko scharakteryzować życiową postawę Krystyny i Andrzeja hr. Potockich. I wcale nie chodzi tutaj li tylko o materialną stronę zagadnienia. Ta bowiem, chociaż niezbędna do życia, nie powinna określać wartości człowieka, która w pełni uwidacznia się w trudnych, wymagających hartu ducha chwilach. Innym, wpojonym hrabiemu Andrzejowi przez ojca wzorem postępowania, z którym w pełni zgadzała się jego żona Krystyna, była zasada: żyć w kraju i dla kraju. Wyraża ona głęboki patriotyzm i poczucie odpowiedzialności za losy narodu. Było to szczególnie ważne w okresie zaborów. Pozwalało przecież na przetrwanie dążeń wolnościowych narodu polskiego. Właśnie w warunkach niewoli politycznej hr. Andrzej służył swojej Ojczyźnie najlepiej jak mógł. Także poprzez finansowe wspomaganie niezamożnej, uczącej się młodzieży.
Kiedy w październiku 1901 roku został mianowany na stanowisko Marszałka Sejmu Krajowego, pełnienie swojego urzędu podkreślił polskim strojem narodowym, co zresztą odnotowała ówczesna prasa. Jego pierwsze wystąpienie zawierało takie oto słowa: Powołanie Marszałkiem stawiam sobie bardzo wysoko i będę się starał dochodzić do tego ideału, jaki widzę przed sobą. Wiem, że go nie dosięgnę, lecz spodziewam się przynajmniej, iż dążenie do niego podniesie moją działalność. Jednak nie sama tylko służba publiczna liczyła się w życiu hrabiego Andrzeja Kazimierza Potockiego. Jakże wiele mówiły o relacjach rodzinnych ostatnie słowa, jakie przed tragiczną śmiercią hrabia zdążył jeszcze wypowiedzieć do swej żony Krystyny: Tyś była mojem szczęściem, moją radością, mojem słońcem. Byłem u twego boku przez czas cały szczęśliwym. O zmarłym Namiestniku Galicji w swoich wspomnieniach tak napisał profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Stanisław Tarnowski: Zginął zamordowany. Za co? …za to, że był Polakiem i służył. Widzi Bóg, ludzie świadczą, iż służył dobrze. Nie krzywdził, nie uciskał, nie dawał powodu, ani pozoru do nienawiści i zemsty. Natomiast w dowód uznania dla działalności hrabiego, jego imieniem nazwano obecną ulicę Westerplatte w Krakowie.
Po stracie ukochanego męża, hrabina Krystyna zdobyła się na czyn niezwykły. Na wieść o skazaniu mordercy na karę śmierci, z piątką swych dzieci udała się do Wiednia, by na audiencji u cesarza prosić o okazanie dla zabójcy łaski, w imię chrześcijańskiej zasady nieodbierania życia człowiekowi. Po tej rodzinnej tragedii kontynuowała wspieranie idei niepodległości Polski, poprzez patriotyczne i religijne wychowanie dziewięciorga osieroconych przez ojca dzieci. Nie ograniczała jednak swych działań tylko do własnej rodziny, gdyż już w wolnej Polsce, przez całe dwudziestolecie międzywojenne aktywnie uczestniczyła w życiu społecznym Krakowa, a przede wszystkim Krzeszowic i całej okolicy. I tak też została zapamiętana: jako dama o wielkim sercu i ogromnej uczynności.
Zapewne takie nastawienie życiowe i społeczne, wzajemne wspieranie się małżonków podkreślające wartość rodziny, jako najbardziej optymalnego miejsca rozwoju człowieka, a także dostrzeżenie i docenienie w ich postawach wartości istotnych dla kultury i tożsamości narodu polskiego spowodowało, że od 30 maja 2009 roku Krystyna i Andrzej hr. Potoccy mogą być znowu razem, patronując Szkole Podstawowej w Miękini k/Krzeszowic.

Zbigniew Stanisław Cyran
żródło: opracowanie własne