Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Turowicz Zofia z d. Szczecińska

15.05.2015 22:20
Opracowane na podstawie nekrologu ze strony Polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Zofia Turowiczowa urodziła się w 1916 r. w Warszawie. W trakcie studiów na Politechnice Warszawskiej uczyła się szybownictwa i pilotażu w stołecznym Aeroklubie. Została skoczkiem spadochronowym, zdobywając wiele nagród. We wrześniu 1939 r. Polskie Dowództwo Lotnictwa zaangażowało ją jako "łączniczkę". Latała na samolotach RWD-8 i RWD-13, przewożąc personel i rozkazy do jednostek lotniczych. W końcowej fazie kampanii wrześniowej odprowadzała ocalałe polskie samoloty do Rumunii, aby udaremnić hitlerowcom ich przejęcie. W Rumunii działała jako kurierka zajmując się organizowaniem "przerzutu" polskich żołnierzy do Francji. Na jej pracę składało się tworzenie list polskich żołnierzy z obozu internowanych w Slatinie oraz organizowanie im dokumentów i ubrań do ich ewakuacji.

W obozie w Slatinie odnalazła swojego narzeczonego, kpt. Władysława Turowicza. Tam też się pobrali. Obojgu udało się z obozu uciec w dość dramatycznych okolicznościach, kiedy wydało się, że to ona zorganizowała ewakuację znacznej liczby polskich oficerów z obozu i ich przemyt do Francji. Dotarli do Francji, gdzie Wł. Turowicz został przydzielony jako oficer techniczny do Lyonu. Zofia Turowicz otrzymała stopień podporucznika i wróciła do Paryża, przydzielono ją do specjalnej pracy w Oddziale Przeciwlotniczym w Saint-Nazaire. W czasie ewakuacji po niechlubnej klęsce Francji zwykła łodzią rybacką uciekła do Anglii. Tam pracowała razem z mężem zatrudniona przez RAF przy badaniu wypadków lotniczych jako „Crash Inspector” lub zajmując się nawigowaniem samolotów w trudnych warunkach. W 1944 r. otrzymała z Polski wiadomość o rozstrzelaniu przez Niemców całej jej rodziny w Warszawie.

Po wojnie, w obawie przed prześladowaniami komunistycznych władz Turowiczowie nie wrócili już do Polski.
Z Wielkiej Brytanii wyjechali do Pakistanu, gdzie brali udział w tworzeniu Pakistańskich Sił Powietrznych. Zofia Turowiczowa była instruktorem szybownictwa dla pakistańskiej młodzieży w Karaczi i Rawalpindi. Dokładnie od 1949 roku zaczęła szkolić w szybownictwie i skokach spadochronowych pakistańskich kadetów – przyszłych pilotów Royal Pakistan Air Force – jednej z najsilniejszych obecnie armii lotniczych świata. Po zakończeniu swej kariery wojskowej od 1957 r. zaczęła uczyć matematyki i chemii w Szkole Amerykańskiej w Karaczi.

Do końca swego życia cieszyła się niesłabnącą estymą ze strony całego pierwszego i następnych pokoleń pakistańskich pilotów wojskowych. Do późnej starości była znakomitą pilotką samolotów swoich czasów.

Zmarła 28 lutego 2012 r. w Karaczi w wieku 97 lat.

Więcej na temat rodziny Turowiczów w Pakistanie: http://www.mybitforchange.org/2012/zofi ... by-choice/

Odpowiedzi (1)

15.05.2015 22:25
Przez cały czas trwania PRL rodzina Turowiczów była na tzw indeksie, kompletnie nie znana w polskich źródłach. Zmieniło się to dopiero po roku 2004 za sprawą inicjatywy redaktorki, a wcześniej himalaistki Anny Pietraszak. Pani Anna Pietraszak w swej "himalaistycznej" młodości przeżyła epizod, w którym o osobie Turowicza opowiedzieli jej piloci PAF było to w połowie lat osiemdziesiątych. Polskie telewizje nie wykazały prawie żadnego zainteresowania opracowaniem historii bohaterskiej rodziny również po tzw. upadku komunizmu. W końcu powstał o niej film, jednak za sprawą bardziej środowiska pilotów z Pakistanu aniżeli Polski. Sami Torowiczowie, czy też on sam był w Polsce jeden jedyny raz w latach siedemdziesiątych w Inowrocławiu jako tzw "cudzoziemiec dewizowy".