Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Krosno, pow. krośnieński

13.10.2016 19:25
Krosno, rus. Korosno (z Gutikówką), miasto powiat, po obu brzegach Wisłoka i przy ujściu Lubatówki, wpadającej z lew. brzegu, do Wisłoka, pod 39° 26' wsch. dł. od Ferro, a 49° 43' płn. szer., o 64 kil. od Rzeszowa. Niegdyś daleko większy, zamożny handlem, sławny szkołami i warowny gród, chełpliwie nazywający się małym Krakowem dla swych sześciu wspaniałych świątyń, licznych baszt i wieź, leży 263 m. npm. we wspaniałej okolicy. Od wsch., płd. i zach. rozciąga się okiem niezmierzona równina, urozmaicona zaledwo dostrzegalnemi wzniesieniami, a daleko na płd. jakoby ramą uroczego widnokręgu zamknięta siną smugą Karpat; od płn. zaraz za miastem piętrzą się lesiste wyniosłości, sięgające do 425 m. bezwzględnej wysokości, u których sterczą w zieleni jodeł zdaleka widne ruiny Kamieńców, to jest zamków w Odrzykoniu i Korczynie, a dalej nagie skały w Czarnorzekach. Samo miasto dosyć regularnie zabudowane murowanemi domami na przestrzeni 85.972.14 arów, ma jeszcze trzy kościoły z 2-ma klasztorami i kaplicę, jako pomniki swej minionej świetności, a w zachodniej stronie przedmieście Guzikówkę, przez którą przepływa, Lubat6wka; liczy według ostatniego spisu ludności bez przedmieścia 2593 mk., z przedmieściom zaś 2810. W r. 1879 miało na 2318 mk. rzym.katol. 30 gr.-katol., i 113 izrael. Mała stosunkowo ilość izrael. niezamożnych przyczynia się znacznie do utrzymania porządku i schludności w tem mieście. Przez miasto prowadzi gościniec z Korczyny do Frysztaka i drugi do Jasła, a w krótkim czasie ma tu być stacya kolei transwersalnej. Miasto ma majątku czynnego 219,216 zł. w. a., biernego 40546 zł., dochody w r. 1880 wynosiły 17,422 zł. a rozchody 18880 zł. w. a. K. jest Biedzibą sstwa, urzędu podatkowego, rady powiatowej, sądu powiatowego i notaryusza, ma 3 lekarzy, aptekę, szkołę wydziałową męską i 2-klas. żeńską, urząd pocztowy, stacyą telegraficzną i parafią rzym.katol. Z finansowych zakładów ma tu filią towarzystwo kredytowe ziemskie, założone w r. 1867, fundusze w celu dawania pożyczek rękodzielnikom na 4°/o z tygodniową amortyzacyą, jest wreszcie dom przytułku założony przez Władysława Jagiełłę dla utrzymania 12 ubogich, posiadający zakładowego majątku 4350 zł. w. a. K. założył Kazimierz W. w r. 1342 (podług Długosza) sprowadził doń osadników niemieckich, opatrzył prawem magdeburskiem, opasał murami i zbudował paraf, kościół, co potwierdza Adam Nowodworski biskup przemyski dokumentem danym w K. 29 maja 1629 r. Ten kościół, wzniesiony w stylu gotyckim, z wysoką wieżą, która w połowie XVIII w. upadła, był dawniej pierwszym z bogactwa po katedrze krakowskiej, ma dotąd wiele pięknych grobowców i obrazów, 18 złoconych ołtarzy i piękną kaplicę św. Piotra, w której się znajdują portrety Porcyuszów, szczególniej Roberta, fundatora kaplicy i dzwonu Urbana, do którego potrzeba było 24 ludzi do dzwonienia. W kaplicy N. Panny Maryi znajduje się ładny obraz Chrystusa, wyprowadzanego z domu Kaifasza. Około fary budowało się szybko miasto pod troskliwem okiem króla-mularza, bo w r. 1365 podnosi ten król handel, ustanawiając ważne w średnich wiekach prawo kupi, mocą którego nie może żaden kupiec minąć K,, nie wystawiwszy poprzednio swych towarów na sprzedaż w tem mieście. Równie opiekuje się miastem Władysław Jagiełło, w r. 1391 przyłącza parafią krośnieńską do kapituły katedralnej przemyskiej, w r. 1406 potwierdza miastu kupno wsi Szczepańcowa Wola, a r. 1426 prawo magdeburskie, wyjmując jeno dla siebie rozsądzanie spraw o zabójstwo i rany zadane szlachcie i mieszczanom, W rok potem pogorzało K,, ale rychło podniosło się, gdy je znowu 1460 r. nawiedził pożar, który zniszczył większą część miasta i kościół. Tym wypadkiem nauczeni mieszczanie sprowadzili 1461 wodę rurami do miasta, a dla pomożenia im, potwierdza Kaźmierz Jagiellończyk w r. 1464 prawo kupi i uwalnia ich od ceł. Wkrótce potem okazali mieszczanie wierność królowi, obroniwszy się wojskom Macieja króla węgierskiego, który ich 1474 oblegał, za co znowu spływają na nich nowe łaski. W 1512 r. poświęcił na nowo biskup przem. Maciej Drzewiecki odbudowaną farę; 1523 r. sprzedał za pozwoleniem Zygmunta Igo Bonar sołtystwo mieszczanom, a w 1559 r. stanęli mieszczanie przed królem z żałobą na starostów i wyrabiają sobie przywilej potwierdzający prawo kupi, oddający 20-letni pobór na naprawę murów i zakazujący starostom pozywać do grodu mieszczan. Jeszcze raz za Zygmunta III udają się krośnianie do króla w obronie swych praw i uzyskują od sejmu przyznanie sobie wójtostwa. Był to czas największego rozwoju miasta. Biskup przem. Stanisław Tarło utworzył przy kościele parafialnym kolegium jałmużników, którym na uposażenie dodał Zygmunt III probostwo w Haczowie, a 1645 utworzyła Zofia z Bóbrka Skotnicka, wdowa po kasztelanie połanieckim, kolegium roratystów, których obowiązkiem było śpiewać codziennie mszę św. „Rorate coeli". Oprócz kościoła paraf, były w owym czasie: 1) kościół przy szpitalu św. Ducha; 2) św. Jakuba za murami twierdzy, gdzie teraz klasztor oo. kapucynów; 3) św. Wojoiecha za Wisłokiem; 4) kościół Niepokalanego Poczęcia z kolegium jezuitów, których 1614 r. sprowadził Piotr z Homol Bal, podkomorzy sanocki, nawrócony w Ingolstadzie W Bawaryi przez o. Jerzego Valentina i o, Jakuba Gretaera, a w czem mu dopomógł Jędrzej Bobola podkomorzy w, kor. 5) Matki Bożej śnieżnej na przedmieściu między Lubatówką i Wisłokiem, który został zniesiony powodzią 1652 r. Z tego czasu mamy przy amsterdamskiem wydaniu Celariusza z r. 1656 na str. 336 widok K. od strony południowej. Miasto jest opasane murem podobnym do murów Krakowa, ale pojedynczym; w silnych wysokich basztach od wschodu i zachodu widać bramy, do których prowadzą drogi. Między bramami ciągnie się mur do wysokości pierwszego piętra zaopatrzony blankami i dwiema mniejszemi basztami. Baszty nad bramami są czworoboczne, inne okrągłe. W środku w tłumie jedno i dwu-piętrowych domów można rozróżnić wieże i kościoły. Po za murami widać ku południowemu wschodowi osadę z kościołem, na wschodzie gęsto zabudowano przedmieście, a w głębi śród drzew wielki budynek z trzema wieżyczkami. Na przodzie, to jest od południa, kilka rozrzuconych domów. „Jestto w tej okolicy najważniejsze miasto (urbs), powiada ten geograf, i skład towarów (emporium) uczęszczany przez kupców węgierskich. Chociaż ci kupcy przyjeż dżając składają swe towary w podgórskich okolicach, to tutaj przez starodawne przyzwyczajenie najwięcej dowożą. Stąd tutejsi obywatele majętniejsi od mieszkańców innych miasteczek, a jarmarki zwykły być daleko sławniejsze". Niedługo potem rozpoczęły się smutne chwile upadku dla K. W r. 1655 wydała owoce zdrada Radziejowskiego. Szwedzi w połączeniu z Rakoczym zajęli i łupili miasta małopolskie, a temu losowi uległo i K. Po ustąpieniu Szwedów tak przedstawiają lustratorowie K. wr. 1655: „Przed wojną szwedzką istniały tu cechy: szewski, tkacki, czapniozy, piekarski, kuśnierski z miechownikami, krawiecki, bednarski, rzeżniczy; w jednym zaś cechu objęci byli kotlarze, wędzidlarze, złotnicy, konwisarze, kowale, ślusarze, miecznicy, rymarze, powroźnicy, ruśnikarze, blacharze, zegarmistrze, łucznicy, snycerze, robiący puzdra. Teraz miasto tak zdezolowane i zniszczone zastaliśmy, że prowent wójtowski i miejski prawie cale zginął. Mieszczanie żadnego czynszu staroście nie dają, dają jednak annuatim (rocznie) 8 fi., gdy na elekcyą rady do nich przyjeżdża. A iż wiele na tem zależy, aby ochędóstwo w mieście było i mury zachowane były w suchości, postanawiamy i nakazujemy, aby ex nunc (natychmiast) chlewy od murów po ulicach i przecznioach były zniesione i każdy mieszczanin dom do murów mający, aby plugastwo kazał chędożyó i bruk za domem brukował, żeby około muru wolne ochędożne przejście było. Niemniej także na urzędzie cechów należy, którego dla niedbalstwa i nieporządku niemasz, nakazujemy: aby co rok po elekcyi, pierwej niż urząd nowy cechmistrze poobiera, baszty cechów rewid9wał, armatę ich, prochy, kule, strzelbę i to na serio animadwertował contra negligentes (by występował przeciw niedbalcom) jeśliby którego roku cech pomnożenia armaty, strzelby, kul prochu, juxta proportionem proventum nieprzymnażał". W podupadłem mieście musiały się zakraść niesnaski i wzajemne oskarżenia, skarżył się urząd na nieposłuszeństwo mieszczan, a ci na niesprawiedliwość i surowość władzy, bo lustrator Jan Franciszek Lubowidzki, kasztelan wołyński dodaje: „Naostatek bacząc rebellem communitatem (buntowniczość mieszczan) contra magistratum (przeciw urzędowi miejskiemu) postanawiamy: aby communitas magistratui debitam reverentiam et honorem praestent, magistratu» autem, ea qua par est communitatem reverentia observantia et amore prosequatur." (aby gmina okazywała należyte uszanowanie i cześć władzy, władza zaś ma postępować z gminą z równem poszanowaniem, uprzejmością i miłością). Lustratorom przedłożyli mieszczanie żałobę na szlachtę i żołnierza koron nego, bo pierwsi odjęli im chleb, osadziwszy na karczmach żydów, przez co browary upadły. Było ich pierwej 30, piwo marcowe wożono do Krakowa i tam sprzedawano, a w targ we środy i soboty przecisnąć się nie było można pomiędzy wozami, które przychodziły po piwo — teraz jeden tylko browar, a czopowe i śrutowe przepadło. Miasto doznawało różnych klęsk, zniszczył je pożar do gruntu, powietrze zabrało do 1100 osób, Rakoczy i Kozacy zniszczyli przedmieścia i miejskie folwarki, ale „najnieznośniejszy, skarżą się mieszczanie, był nam żołnierz koronny, i nie możemy przepomnieć pułku p. Józefa Łęczyńskiego, który miasto poenitus zniósł i w niwecz obrócił '. Dlatego Iustratorowie, widząc ostatnią zgubę i ruinę miasta tak sławnego pro fide et conscientiis nostris deferimus J. K. Mści, aby wcześnie temu zabieżeć, póki się ostatek mieszkańców, których jest teraz kilkanaście, nie rozejdzie, libertatio (uwolnienie) od przechodzącego żołnierza i chlebów zimowych, zgoła od podatków wszelakich do lat przynajmniej 4-ch była dana". W spokojniejszych czasach podniosło się K, chociaż nie wiele, gdy nadeszła nowa burza, wojna Karola XII z Augustem II i zniszczyła powtórnie miasto. Zesłano znów w 1765 r. Michała Humnickiego i Antoniego Jordana Walawskiego skarbnika ziemi sanockiej na lustracyą, a ci opisują już tylko ruderę miasta: „Krosno dla wspaniałości murów i kamienic, dla zacności i wyboru konsulów i prokonsulów, radą i cnotą zaszczyconych, niegdyś było sławne przez wielość praw i przywilejów, przez porównanie in parte w wolnościach ze stołecznemi miastami, bytnością królów zaszczycane. Przed czasy parva Cracovia nazywane, teraz na ostatnią przyszło ruinę i tak okropne spustoszenie, iż słusznie przypisać można: nec locus ubi Troja fuit; będąc pierwej całej ziemi przed zbójcami węgierskimi receptaculum (schroniskiem). Ma szczególnie z przeszłych szczęśliwości memoryał w obywatelach kilkunastu, w których roztropność i zdolne talenta znajdować się mogą, lecz i ci także upadkowi swemu wielkiemi inwolucyami i duchownemi obarczeni wyderkafami (wykupami, należytościami zapisanemi za coroczne odprawiane msze św.) zaradzić nie dostarczą. Do wójtostwa należą wsie: Krościenko niżne, Białobrzegi, Suchodół i Płowienka". Kuropatnicki w Geografii z r. 1786 mówi, że większa część kamienic i ratusz pustoszeje, a około kościoła św. Wojciecha płynie ropa (nafta) do smarowania wozów. Swięcki w ,,Opisie Starożytnej Polski" w r. 1816 powtarza to samo dodając, że według Zeilera miały tu być sławne fabryki sukna i rozwinięte rękodzielnie płócienne. Gdy rząd austryacki w r. 1772 utworzył siedzibę cyrkularnego obwodu w Dukli, nie mogło podnosić się to miasto, zwłaszcza że i szkoły jezuitów po zniesieniu zakonu zamknięto w r. 1773, potem kolegium obrócono na szpital a kościół walący się rozebrano. Zbudowanie gościńców od wąwozu dukielskiego do Przemyśla i z Dukli do Pilzna, z pominięciem Krosna, a dalej przeniesienie cyrkułu z Dukli do Jasła, odwróciło znowu handel węgierski od K. Stupnicki w Geografii Galioyi z r. 1849 podaje liczbę mieszkańców na 5000; być może że miasto znów podupadło po zbudowaniu kolei Karola Ludwika, która zagarnęła transport win węgierskich. Teraz znowu podnosi się K. i ma widoki na lepszą przyszłość po wybudowaniu kolei transwersalnej. Ludność trudni się płóciennictwem. Z pozostałych dotąd kościołów jest najstarszym kościół i klasztor oo. franciszkanów. Założył go 1380 r. Eryk (Mor), późniejszy biskup przemyski, za Wisłokiem, ale gdy został pożarem zniszozony, kupili ojcowie grunt od wójta krośnieńskiego z pozwoleniem Władysława Jagiełły i zbudowali 1407 r. kośjiół i klasztor, w którym dotychczas przebywają. Przy tym kościele znajduje się kaplica z grobami Oświecimów, niegdyś możnej rodziny, i portrety Stanisława i Anny Oświecimów; według podania zapłonął Stanisław, dworzanin Władysława IV strasznym afektem do siostry i udał się do papieża o dyspensę. Papież miał udzielić pozwolenia z zastrzeżeniem, że nie może błogosławić, a gdy młodzieniec po zwalczeniu wielu trudności powrócił— przybył na pogrzeb siostry-narzeczonej. Ten kościół ma piękną posadzkę z białego o czarnego marmuru. W wielkim ołtarzu znajduje się piękny obraz św. Stanisława biskupa wskrzeszającego Piotrowiua; według podania ma to być kopia obrazu wywiezionego z Anglii pędzla Van Dyka, ale co jest charakterystyoznem, na przodzie stoją Stanisław i Anna Oświecimowie, panowie w kontuszach i lud. Kościół kapucynów (św. Jakuba) został zbudowany z polecenia Innocentego Bartha prowincyała tego zakonu ze zwalisk kościoła jezuickiego i zamku Kamieńca w ostatnich latach XVIII w. jest malowany freskami przez Andrzeja Kucharskiego, mieszczanina krośnieńskiego, które malarz Stęcżyóski bardzo chwali. Zakon kapucynów sprowadził tu 1753 r. Klemens Branicki, wojew. krakowski hetman w. koronny, dziedzic Tyczyna. Kościół drewniany św. Wojciecha na przedmieściu nazywają węgierskim. K. jest miejscem urodzenia Pawła z Krosna, pierwszego mistrza poezyi łacińskiej w Akademii krakowskiej. Par. należy do dyec. przemyskiej dekan. krośnieńskiego, ma przyłączone wsie: Białobrzegi, Głowienka, Krościenko niżne i Suchodół, a ogólna ludność 7697 rzym.-katol., 25 gr.-katol. i 517 izrael. Więk. posiadł, gminy miejskiej wynosi 184 mr. roli; mniej. pos. 1021 roli, 134 łąk i 94 mr. pastwisk. Miasto otaczają od zach. Polanka, od płn. Odrzykoń, od wsch. Korczyna, a od płd. Krościenko niżne. Powiat krośnieński obejmuje górzyste i lesiste okolice na przestrzeni 9.4894 miriametrów kwadr., zaludnione przez 70,702 mk. Znajdują się tutaj trzy miasta: Krosno, Korczyna i Dukla, 2 miasteczka: Rogi i Myscowa, 89 wsi i 65 obszarów więk. posiadłości. Sądowi pow. w Dukli podlega 23,898 mk. w 32 gminach i 22 obszarach więk. pos., sądowi w Krośnie 46,804 mk. w 62 wsiach i 43 obszarach więk. pos. Ten powiat graniczy na płd. z Węgrami, na wsch. z pow. sanockim i brzozowskim, na płn. z rzeszowskim i jasielskim a na zach. z jasielskim. Z ogólnego obszaru 158 817 mr. n. a. wypada na uprawne role 85112 mr. (więk. pos. 16813, mn. pos. 68299 mr.), na łąki i ogr. 14940 mr. (więk. pos. i 3122, mn. pos. 11818 mrj, na pastwiska 23985 mr. (więk. pos. 2022, mn. pos. 21963 mr.), na lasy 34780 (więk. pos. 30467, mn. pos. 4313 mr.). W r. 1879 było w tym powiecie domów podlegających podatkowi czynszowemu i domowo-klasowemu 11548. Zapłacono podatku czynszowego 3846 zł. 84 ct. w. a., domowoklasowego 1679 zł. 87 ct., podatku gruntowego 60139 zł. 35 ct. W Chorkówce znajduje się wielka dystylarnia nafty, a w wielu miejscowościach trudni się ludność płóciennictwem, bądź przeważnie jako rzemiosłem, bądź tylko obok uprawy roli jako przemysłem domowym.
[SGKP]