Właściwie zawsze wiadomo było, że nasza rodzina NIE pochodzi z Kresów...
Owszem Babcia miała w dowodzie wpisane, że urodziła się w Sławucie w ZSRR, ale to także brane było jako swoisty przypadek. Jej ojciec pracował na kolei, w Sławucie był duży węzeł kolejowy - tak tłumaczono kwestię urodzenia się Babci.
Z biegiem lat zaczęłam pragnąć wyjazdu na Ukrainę... Moje marzenie spełniło się w sierpniu zeszłego roku, kiedy to pierwszy raz tam pojechałam. Pojechałam sama, samochodem, a po przekroczeniu granicy coś mnie chwyciło za gardło. Po prostu popłakałam się... że w końcu tu jestem, że marzenie się spełniło.
Na Ukrainie byłam już 5 razy, ale nie udało mi się jeszcze dojechać do Sławuty. Niemniej jednak moja historia rodzinna powoli odkrywa przede mną nowe wiadomości.
Pradziadek nie pracował na kolei sensu stricte. Był budowniczym dróg żelaznych, absolwentem Petersburskiego Instytutu Technologicznego. Mieszkał w Sławucie z rodziną w latach 1906 - 1912. W 1915 budował drogę żelazną Orsza - Worożba łączącą obecnie Białoruś z Ukrainą - miastem w obwodzie sumskim. Z historii rodzinnych wiadomo było, że pradziadek budował mosty i wiadukty kolejowe gdzieś w Rosji.
W Sławucie urodziła się dwójka z czwórki jego dzieci. Starsze dzieci - Zofia i
Władysław urodzili się w Warszawie. Niezależnie od pracy pradziadka rodzina przeniosła się do Warszawy, najpóźniej w 1920 r., ponieważ najmłodsza córka - moja
Babcia poszła do szkoły już w stolicy.
W Spisie Ziemian Rzeczpospolitej Polskiej z 1930 r. - woj. wołyńskie, pradziadek widnieje jako właściciel majątku Owłoczym w pow. oleskim (382 ha). Jest to nadzwyczaj zagadkowa sprawa, ponieważ rodzina pradziadka pochodziła z Kongresówki. Nie wiadomo dlaczego i skąd pradziadek był w posiadaniu tego majątku. Byłam w kwietniu br we wsi Owłoczyn w pow. oleskim, pytałam ludzi, ale nikt nie słyszał nazwiska Stronczyński. Wieś jest duża, droga we wsi częściowo brukowana, częściowo już asfaltowa. Miejscowość posiada własną cerkiew, usytuowaną nad jeziorem. Brak jest jakichkolwiek danych, czy był tam jakiś dwór, czy kiedykolwiek pradziadek tam mieszkał, czy i kiedy sprzedał ten majątek. Po prostu nic nie wiadomo
Na Wołyniu mieszkała dalsza rodzina prababci - Móchlińscy. Zawsze wydawało mi się, że nazwisko to brzmiało Mochlińscy (tak jest zwykle zapisywane), ale ostatni kontakt z kuzynem Babci zamieszkałym w Londynie, potwierdził informacje, że właściwe brzmienie nazwiska to MÓCHLIŃSCY.
Prababcia Maria, zwana przez wszystkich Babcią Niusią urodziła się 8 maja 1879 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Mama Babci urodziła ją podobno będąc w podróży, skąd i dokąd nie wiadomo, a więc Piotrków był prawdopodobnie przypadkowym miastem urodzenia Babci Niusi. W wieku 12 lat została sierotą. Jej ojciec po Powstaniu Styczniowym został zesłany na Sybir, z którego wrócił schorowany i szybko zmarł. Majątek rodzinny został skonfiskowany po Powstaniu. Matka Karolina z Chrzanowskich zmarła niedługo później (1901 r.) zdaje się, że na hiszpankę. Naukę Babci Niusi w Szkole Pedagogicznej hr Cecylii Plater-Zyberk w Warszawie opłacała ciotka zakonnica o nazwisku Rogowska. Nie mam pojęcia na co zmarli i gdzie leżą jej rodzice, ani do jakiego zakonu należała wspomniana wcześniej ciotka. Wiem tylko, że zakon miał swą siedzibę w Warszawie.
We wspomnianym wcześniej Spisie Ziemian z 1930 r. występuje dwóch Mochlińskich: Jan - właściciel maj. Fusów - 758 ha oraz maj. Szpikołosy - 325 ha oraz Ludwik - właściciel maj. Strzelcza - 451 ha.
Biorąc pod uwagę ilość posiadanych hektarów, rodzina była dosyć majętna. Wszystkie majętności, jak również i Owłoczym znajdują się w niedalekiej odległości od siebie - do ok. 70 km. Być może Owłoczym był majątkiem spadkowym po rodzicach prababci, który udało się odzyskać? Tylko dlaczego ludziom w Owłoczymiu nazwisko Mochlińscy/Móchlińscy także nic nie mówi? Dlaczego na cmentarzu nie ma "moich" nazwisk, a są natomiast Ruczyńscy/Rucińscy?
Historia Stronczyńskich jest dla mnie bardzo ważna, nie tylko z powodów stricte poznania historii rodzinnej. Mimo, iż jest to rodzina mojej Babci - Hanny
Szweycerowej dd. Stronczyńskiej, to fizycznie jestem najbardziej podobna do kobiet z tej rodziny.
A moja ścieżka zawodowo-hobbystyczna jest idealną kompilacją zawodów panów Stronczyńskich.
Pradziadek i jego ojciec - specjaliści od dróg żelaznych =
moja wystawa,
3x pradziadek - heraldyk, numizmatyk, badacz starożytności = ja - archeolog, genealog, numizmatyk
Jeśli ktoś miałby jakiekolwiek pomysły na wyjaśnienie tych historii, będę wdzięczna za każdą wskazówkę.
Zdjęcia ilustrujące Owłoczym zamieszczę wkrótce.