Portal w trakcie przebudowywania.
Niektóre funkcje są tymczasowo wyłączone, inne mogą nie działać poprawnie.

Sobolew 24.05.1863

Id
873
Data
24.05.1863
Miejsce
Sobolew
Region
Lubelskie
Zdjęcie
brak
Inne nazwy
Kutusie bagno, Lubartowskie lasy, Majdan, Michów
Artykuł
brak
Opis
W różnych punktach Lubelskiego poczęły się tworzyć pod koniec kwietnia nowe oddziały powstańcze. W okolicach Sielca, koło Chełma, żwawy młodzieniec Brzoza, dawniejszy podkomendny Langiewicza, w Siedliszczach mechanik Skawiński i gorzelnik Oembski, koło Sawina Michał Witkowski, właściciel Łowczy, formowali oddziały, nad którymi miał objąć dowództwo major Rucki. W okolicy Kraśnika, z powodu bliskości kordonu, łatwo szło tworzenie i uzbrojenie znacznego oddziału odważnemu leśnikowi Wagnerowi. Nad oddziałem tym, w którym oficerami było 2 włościan (z tych jeden Rak, włościanin ze wsi Struże, był człowiekiem strasznej odwagi i sprytnym partyzantem), miał objąć później dowództwo Tomasz Wierzbicki, major wojsk tureckich.

Inny oddział organizował od pierwszych dni maja w Lubartowskiem Zygmunt Koskowski, b. oficer rosyjski na Kaukazie. W okolicy Michowa zbliżył się do Koskowskiego, mającego wówczas już 315 ludzi, przeważnie włościan kosynierów, kapitan Krysiński z 400 swoimi, a równocześnie przeciw oddziałom powstańczym wyruszył z Michowa pułkownik Cwieciriski w sile 4 rot piechoty z 4 działami i seciną kozaków.

Na wiadomość o zbliżaniu się nieprzyjaciela, oddział majora Koskowskiego wyruszył 23. maja z Kutusiego bagna wieczorem i w nocy zajął stanowisko na drodze prowadzącej z Majdanu do Sobolewa, kapitan zaś Krysiński 24. maja rano przeszedł z nadleśnego Majdanu do wsi Sobolewa i tam się zatrzymał. O godzinie 9. rano pikiety oddziału Koskowskiego zawiadomiły o zbliżaniu się przednich straży moskiewskich. Koskowski, nie czując się dość silnym do samodzielnego odparcia nieprzyjaciela, zaczął się cofać powoli ku Sobolewu i naprowadził w ten sposob moskali pod strzelców Krysińskiego, którzy przyjęli ich rzęsistym ogniem i zmusili do cofania się. Kosynierzy ukryci z boku nie dotrzymali kroku i nie uderzyli na uciekających, a atakiem swym mogli dopełnić porażki. Ośmieleni tem moskale wysunęli naprzód działa i rażąc kartaczowym ogniem, tak silnie natarli na strzelców Krysińskiego, że tenże, nie chcąc narazić oddziału na dotkliwsze straty, zaczął ustępować odstrzellwając się. Walka trwała do godz. 4. popołudniu. Polaków poległo 57 a 12 rannych uniesiono z pola bitwy. Liczba zabitych, niestosunkowo wielka wobec liczby rannych, tłomaczy się tem, że moskale, jak zwykle, rannych dobijali. Nieprzyjaciel pochował swoich w 4 dołach, a było ich przeszło 100, według zeznań jeńca, w tem 4 oficerów.

Odznaczyli się pod Sobolewem porucznik strzelców Aleksander Miłkowski, awansowany na kapitana, porucznik Lewicki Józef, podporucznik Żukowski, adjutanci Bieniecki Antoni i Janczewski Antoni, porucznik Smulski Alojzy, dowódca kosynierów porucznik Przybyłowski, porucznik Ryżewski, który wraz z chorążym Trzcińskim sztandar z rąk moskiewskich wyrwali, podoficer Karol Dworski, feldfebel Stanisław Rejmer, szeregowcy: Jan Bartosiewicz i Edward Łukasiewicz, awansowani na podporuczników, Kamiński Józef (raczej chodzi o Stanisława [DHRP]), Górski Jan, Michalski Piotr, Kowalski Franciszek, Dicoris Tomasz (Węgier), Korecki Władysław, Skierczyński Feliks, Głowacki, Siesicki Bazyli (ranny), Targoński Jan, Michałkowski Adam, Munatowicz Józef, Zakrzewski Julian, kuryer Emil Schwarz (Szwajcar), mianowany podporucznikiem. Poległ między innymi waleczny oficer Stawowski.
Oddział Koskowskiego zebrał przybywający właśnie w te strony Borelowski i wcielił do swego.
Uwagi
brak
Link do tego rekordu
Link wewnętrzny GP (BBCode)